Europejskie imperium Gazpromu
Brytyjski tygodnik twierdzi, że Waszyngton niepokoi się tym, iż bliskie stosunki Niemiec z Gazpromem spowodują, że UE, już teraz importująca ok. 50 proc. gazu z Rosji, straci siłę przetargową w kontaktach politycznych z Moskwą. "Monopolista (Gazprom) może zawierać indywidualne umowy z poszczególnymi krajami, co utrudni Europie wypracowanie wspólnego stanowiska" - cytuje gazeta anonimowo przedstawiciela Waszyngtonu. Przykład budowanego nakładem ponad 5 mld dol. Gazociągu Północnego, przeciwko któremu protestowały Polska i kraje bałtyckie, wskazuje, iż Rosja rozgrywa jedne kraje UE przeciwko drugim i szuka kontaktów z poszczególnymi rządami i koncernami energetycznymi z pominięciem Brukseli - zauważa "Sunday Telegraph".
W. Brytania importuje obecnie 10 proc. potrzebnego jej gazu (generującego 39 proc. energii). Do 2020 roku import gazu sięgnie 80 proc., co uczyni z niej trzeciego w świecie konsumenta gazu po USA i Rosji. Tak dużego zapotrzebowania nie zdoła zaspokoić z dotychczasowych źródeł i dlatego w grę wchodzą dostawy z Rosji.
Gazprom już teraz zaspokaja 65 proc. zapotrzebowania Austrii na gaz.
pap, em