Projekt zakładający likwidację od 2020 roku górnego limitu przychodu, do którego płaci się składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe, tzw. 30-krotność ZUS, był jednym z pierwszych zgłoszonych przez PiS. Według autorów projektu, zniesienie limitu ma przynieść dodatkowe 7,1 mld zł do budżetu. Pomysł nie przekonuje jednak koalicjanta PiS-u ze Zjednoczonej Prawicy. Rzecznik Porozumienia Kamil Bortniczuk deklarował, że partia Jarosława Gowina nie będzie głosować za tym projektem. Wobec tego PiS musi liczyć na wsparcie ze strony posłów opozycji. Tu z pomocą może przyjść SLD.
Czytaj też:
Rzecznik Andrzeja Dudy o projekcie PiS: Mamy nadzieję, że ta ustawa nie trafi na biurko prezydenta
Co postanowiła Lewica?
W poniedziałek 19 listopada posłowie Lewicy w trakcie trwających trzy godziny obrad dyskutowali o tym, czy poprzeć projekt ws. 30-krotności ZUS. – Klub Lewicy decyzję podjął wspólną. Wspólne będzie miał stanowisko. Ta decyzja zapadła w zasadzie jednogłośnie – przekazała rzeczniczka Lewicy Anna Maria Żukowska. – Nie chcąc dawać naszym przeciwnikom politycznym oręża w dłoń jeszcze przed tym kluczowym głosowaniem, nie zdradzimy naszego stanowiska – dodała.
Rusza Sejm
Co postanowili posłowie i jak zagłosują? Wszystko może się stać jasne już dziś, bowiem we wtorkowym planie obrad Sejmu znalazło się pierwsze czytanie projektu.
Czytaj też:
Nie tylko exposé premiera Morawieckiego. Sejm o 30-krotności ZUS i wzroście akcyzy