Chińczycy znów chcą budować drogi w Polsce

Chińczycy znów chcą budować drogi w Polsce

Autostrada A1 w budowie
Autostrada A1 w budowie Źródło: GDDKiA
Wielki powrót chińskich firm budowlanych na polski rynek. Walczą o kontrakty i zdobywają je, ponownie.

O sprawie donosi „Rzeczpospolita” w obszernym artykule. Według gazety w drugiej połowie 2019 roku chińskie firmy wzięły udział w 10 z 23 postępowań ogłoszonych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) w ramach Programu Budowy Dróg Krajowych 2014–2023.

„Chodziło o budowy odcinków autostrady A2 Warszawa – Siedlce, drogi ekspresowej S1 Kosztowy – Bielsko-Biała w województwie śląskim, dwóch odcinków na trasie ekspresowej S7 pomiędzy Warszawą i Gdańskiem, a także fragmentów ekspresówek S19 Rzeszów – Barwinek i S61 od Ostrowi Mazowieckiej do obwodnicy Augustowa. Na razie odpadli z trzech przetargów obejmujących dwa odcinki A2 i odcinka S61. Ale w pozostałych siedmiu postępowaniach są nadal w grze” – pisze „Rzeczpospolita.

Jak informuje gazeta konkurenci nie są zachwyceni powrotem firm z Azji. „Chińskie firmy na razie nie wnoszą nowej wartości na rynek budowy dróg. Co innego, gdyby przywoziły własny sprzęt i pracowników. Ale wygrywanie kontraktów niską ceną, a następnie bazowanie na krajowych wykonawcach, to nie jest dobry model” – wypowiada się w artykule prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa Jan Styliński.

„Przykładowo w przetargu na odcinek S19 oferta firmy China Harbour Engineering Company LTD wyniosła niespełna 1,2 mld zł – aż o 2 mld zł mniej od najdroższej oferty konsorcjum Porr SA i przeszło pół miliarda zł taniej od budżetu inwestora. Nieoficjalnie można jednak usłyszeć, że w tym przypadku Chińczycy nie mają szans. Oferta miałaby zostać odrzucona z uwagi na rażąco niską cenę” – pisze dalej dziennik.

Chińskie firmy startowały już w przetargach na polskie budowy i wygrywały je. Potem bywało już jednak mniej różowo, by wspomnieć tylko sytuację z firmą Covec na budowie autostrady A2. Chińczycy zobowiązali się zbudować w 2009 dwa odcinki za 1,3 mld zł, a w 2011 zeszli z placu budowy, przestając płacić podwykonawcom. Teraz – jak twierdzi „Rzeczpospolita”, GDDKiA nie obawia się podobnej sytuacji.

Czytaj też:
Pierwszy etap budowy Obwodnicy Aglomeracji Warszawskiej ukończony

Opracował:
Źródło: Rzeczpospolita