Nie żyje kielecki lekarz, u którego wykryto koronawirusa. „Wyłączną przyczyną była fala hejtu”

Nie żyje kielecki lekarz, u którego wykryto koronawirusa. „Wyłączną przyczyną była fala hejtu”

Wojewódzki Szpital Zespolony w Kielcach
Wojewódzki Szpital Zespolony w KielcachŹródło:Google Maps
W środę 18 marca w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach w wieku 54 lat zmarł prof. Wojciech Rokita, świętokrzyski konsultant ds. ginekologii i położnictwa. Lekarz był zakażony koronawirusem, jednak władze szpitala podały, że nie było to przyczyną jego śmierci. Adwokat Sławomir Gierada przekazał, że lekarz popełnił samobójstwo i zapowiedział skierowanie tej sprawy do prokuratury.

Prof. Wojciech Rokita od 2012 roku kierował Kliniką Ginekologii i Położnictwa w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach. Wcześniej pracował w Szpitalu Kieleckim przy ul. Kościuszki. Był także wojewódzkim konsultantem ds. ginekologii i położnictwa. Informację o jego śmierci przekazał dyrektor szpital Bartosz Stemplewski. – Dziś w godzinach rannych zmarł pacjent zakażony koronawirusem w naszym szpitalu. Przyczyna śmierci nie miała związku z COVID-19. Odszedł nasz kolega, lekarz i nauczyciel akademicki. Z wielkim żalem wszyscy przyjęliśmy tę informację. Nie będziemy podawać personaliów z oczywistych względów. Był to wspaniały człowiek i wszystkich nas to bardzo dotknęło – podkreślał Bartosz Stemplewski, dyrektor szpitala.

W związku ze śmiercią lekarza na podjęcie kroków prawnych zdecydował się przyjaciel rodziny lekarza, Maksymilian Materna. Jak mówił w nagraniu zamieszczonym na Facebooku, doktor Rokita nie mógł znieść hejtu, z którym spotkał się w ostatnich dniach. Jak podkreślał Sławomir Gierada, pełnomocnictwa do działania udzieliła także córka zmarłego lekarza. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa oraz wniosek o zabezpieczenie przez policję danych administratora zapisów forów internetowych, numerów IP, z których zostały zamieszczone różne wpisy pomawiające pana profesora, ma trafić do Prokuratury Okręgowej w Kielcach w czwartek 19 marca. - Naszym zdaniem ta fala hejtu była wyłączną przyczyną samobójstwa profesora - podkreślał prawnik w rozmowie z Onetem.

facebook

Problem z oskarżeniami pod adresem lekarza musiał być poważny, skoro oświadczenie w jego sprawie jeszcze 15 marca wydał Zespolony Szpital Wojewódzki w Kielcach. – W obliczu pojawiających się nieoficjalnych informacji, chcemy stanowczo oświadczyć, że pracownik szpitala, u którego potwierdzono w ostatnich godzinach zakażenie SARS–CoV-2, od czasu powrotu z zagranicy nie miał kontaktu z pacjentami i współpracownikami w szpitalu. Dotyczy to również innych miejsc w których miałby świadczyć pracę – podkreślała rzeczniczka placówki.

– Pacjent postępował zgodnie z procedurami i poddał się kwarantannie. Jednocześnie chcemy wyraźnie podkreślić, że osoba ta nie przebywała w kraju o wysokiej transmisji nowego koronawirusa. Takie zachowanie było w pełni odpowiedzialne i zgodne z wytycznymi GIS czy Ministerstwa Zdrowia. Naszemu współpracownikowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia. Apelujemy o spokój i rozsądek – mówiła.

Czytaj też:
Co czwarty nastolatek doświadcza przemocy w internecie. Świadomość wśród rodziców jest znikoma
Czytaj też:
Kinga Rusin pisze do prezydenta Dudy. „Czy odetnie się Pan od tego hejtu TVP?”
Czytaj też:
Tuż po premierze zamknięto kina. „Sala samobójców. Hejter” do obejrzenia w internecie