Po „Uncle Ben’s” kolejne rasistowskie marki znikną z rynku
Logo i nazwa „wujka Bena”, czyli produkującej ryż i sosy firmy „Uncle Ben’s”, zostanie najprawdopodobniej zmienione, ze względu na „utrwalanie stereotypów rasowych”.
Zaledwie dzień po „cioci Jemimie”. Najpierw PepsiCo – producent Pepsi-Coli – zdecydowała, że wycofuje z rynku markę „Aunt Jemima” (ang. – Ciocia Jemima). Firma, nazwa i logo mają… 130 lat i są zakorzenione w świadomości Amerykanów, jak w Polsce Wedel czy Winiary.
Teraz do wspomnianych dołączają australijskie słodyczowe marki Chicos i Red Skins, produkowane przez koncern Nestlé.
Firma postanowiła zmienić marki słodyczy Red Skins i Chicos, przyznając, że ich kontrowersyjne nazwy – które mają ofensywne akcenty rasowe – są „niezgodne z wartościami firmy”.
Protesty już od dawna
Te produkty zresztą od kilku lat wywołują protesty. Allen, marka Nestlé, która produkuje słodycze, oświadczyła na Facebooku 23 czerwca, że decyzja o zmianie nazwy produktów została już podjęta, aby uniknąć marginalizacji jej przyjaciół, sąsiadów i kolegów.
„Redskin” (ang. czerwonoskóry) to współcześnie obelga używana do określania rdzennych Amerykanów, podczas gdy „chico” może być stereotypowym terminem na nazywanie Amerykanów pochodzenia latynoskiego (chociaż po hiszpańsku „chico” znaczy „chłopak”).
Red Skins to żelki o smaku malinowym, a Chicos to galaretki o smaku czekoladowym. Według firmy Allen nowe nazwy produktów nie zostały jeszcze wybrane ostatecznie.
Szwajcarski gigant żywności i napojów napisał w oświadczeniu dla stacji 7News: „Te nazwy mają wydźwięk niezgodny z wartościami Nestlé, które są zakorzenione w okazywaniu szacunku”.
Przypomnijmy, że zespół NFL (National Football League, liga futbolu amerykańskiego) z Waszyngtonu, nazywa się Redskins, co od lat wzbudza powszechne kontrowersje w Stanach Zjednoczonych. Właściciel zespołu od dawna opiera się wezwaniom do zmiany nazwy.
Mars rozważa
Wcześniej podobną decyzję podjął gigant spożywczy Mars w odniesieniu do firmy „Uncle Ben’s” (ang. – Wujka Bena), znanej także doskonale w naszym kraju. W oświadczeniu na swojej stronie internetowej Mars napisał, że „teraz jest właściwy czas, aby zmienić markę Uncle Ben’s, w tym jej wizualną tożsamość, co zrobimy. Nie wiemy jeszcze, jakie będą dokładne zmiany i ich harmonogram, rozważamy wszystkie możliwości” – oświadczył Mars.
Przypomnijmy, logo „Uncle Ben’s” przedstawia uśmiechniętego Afroamerykanina.
Kolejni „skruszeni” w sprawie rasizmu
Jedni mówią, że Ameryka oszalała, inni, że nadeszła dziejowa sprawiedliwość. Na fali protestów po śmierci George’a Floyda kolejne osoby i firmy podejmują działania, mające na celu „wyrównanie krzywd wobec czarnoskórej mniejszości”.
John Ridley, amerykański scenarzysta (laureat Oscara za film „Zniewolony (12 Years a Slave)”), reżyser telewizyjny, powieściopisarz i showrunner, zaapelował do Quentina Tarantino, by usunął ze swoich filmów słowo „n****r” (ang. – wyjątkowo obraźliwe określenie osoby o czarnym kolorze skóry) i nie używał go w kolejnych. Quentin póki co nie odpowiedział na apel, choć gdyby się zgodził, musiałby prawdopodobnie odchudzić dialogi o połowę.
Klasyka na cenzurowanym
Z kolei obrońcy praw człowieka postulują usunięcie z bibliotek książek Marka Twaina i Harpera Lee, jako rasistowskich. W stanie Minnesota zostało to już nawet zrobione.
Warto też wspomnieć o arcydziele i jednym z najsłynniejszych filmów w historii kinematografii – „Przeminęło z wiatrem” – który ma utrwalać rasowe stereotypy, choć został nakręcony w 1939 roku. Usunęło go ze swoich propozycji HBO Go.
Coraz więcej winnych
W kolejce jest jeszcze firma Conagra, która produkuje syrop „Mrs. Butterworth’s”. Też zapowiedziała, że „przeprowadzi pełen przegląd marki i opakowań”. Conagra „widzi, że nasze opakowania można interpretować w sposób całkowicie niezgodny z naszymi wartościami”.
A wszystko zaczęło się od marki „Aunt Jemima”, po której nadeszły oświadczenia od „Uncle Ben’s” i lodów „Eskimo Pie” (przypomnijmy, że Eskimos, podobnie jak Indianin, to określenie obraźliwe).