Były deklaracje, zostały stwierdzenia o „trwających analizach”. Rekompensat za prąd nie będzie
Od kilku dni przez opinię publiczna przetacza się debata dotycząca podwyżek cen prądu. O tym, że idą podwyżki, mówią także przedstawiciele rządu. W RMF FM Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, mówił, że w jego ocenie ceny za prąd będą rosnąć do 2030 roku.
W 2021 roku w porównaniu z 2020 rokiem ceny wzrosły o około 10 proc. Remedium na tę sytuację miały być rekompensaty za podwyżki prądu, które zapowiadał jeszcze w 2019 roku wicepremier Jacek Sasin. W 2020 roku mówił natomiast, że jego resort, Ministerstwo Aktywów Państwowych, przygotował stosowny projekt ustawy, ale ostateczna decyzja należy do Ministerstwa Klimatu. Natomiast Ministerstwo Klimatu i Środowiska wycofało ten projekt, a nowy, także dotyczący rekompensat, ma być gotowy do połowy 2021 roku.
Co z deklaracjami Sasina? Odpowiada rzecznik rządu
O sprawę podwyżek i ewentualnych rekompensat był pytany w czwartek rzecznik rządu Piotr Müller. W Radio ZET opowiadał, że w ciągu ostatniego roku „dużo się zmieniło” ze względu na pandemię koronawirusa. Wtedy prowadząca rozmowę Beta Lubecka wtrąciła:
– Ale nie zaprzeczy pan, że wicepremier, minister Sasin, kilkakrotnie obiecywał, że tak będzie, że będzie taka ustawa (o rekompensatach – red.)?
Müller odparł, że przez pandemię koronawirusa państwo musiało przenieść gdzie indziej środki, by reagować na bieżące potrzeby. – Ale jeszcze w trakcie pandemii minister składał takie obietnice – odpowiedziała Lubecka.
– Rozumiem, ale trwa analiza, czy ten program będzie realizowany. Tak, jak w każdym państwie, gospodarstwie domowym, trzeba podejmować decyzję co do wydatkowania środków publicznych – stwierdził rzecznik rządu. Jak podkreślił Piotr Müller, w tej chwili nie jest procedowany projekt, który zakładałby dopłaty do cen prądu.
– W tej chwili nie procedujemy takiego projektu. Natomiast będzie program związany z tzw. ubóstwem energetycznym, kierowany do osób, które ze względu na ceny prądu, potrzebują dodatkowe wsparcia finansowego – mówił.