Minister finansów dla „Financial Times”: Odrzucenie Funduszu Odbudowy byłoby samobójcze
Dziennik „Financial Times” przybliżył swoim anglojęzycznym czytelnikom sytuację polityczną wokół ratyfikacji w Polsce unijnego Funduszu Odbudowy. Dziennikarze podkreślili, że Solidarna Polska jest przeciwko ustawie o środkach własnych UE, co może spowodować, że do jej przyjęcia rządowi potrzebne będą głosy opozycji. Jeśli Polska lub inne z kilkunastu państw UE, które jeszcze tego nie zrobiły, nie ratyfikuje Funduszu Odbudowy, to nie będzie mógł wejść on w życie.
– Ostatecznie wszyscy politycy dostrzegą konieczność sięgnięcia po te fundusze. Wymagają tego polska gospodarka i inne gospodarki w Europie – mówi Kościński dziennikarzom „Financial Times”. – Głosowanie przeciwko ratyfikacji Funduszu Odbudowy byłoby trochę samobójczym posunięciem, ponieważ nie będziemy w stanie pozyskać takich środków poza UE. Również po takiej cenie – ocenił minister.
„FT” zauważa w tekście, że „Główne ugrupowanie opozycyjne, Koalicja Obywatelska zakłada możliwość głosowania przeciwko ratyfikacji, jeśli rząd nie da gwarancji, że pieniądze z Funduszu Odbudowy zostaną wydane sprawiedliwie”. Dziennikarze dodają też, że posłowie Lewicy prawdopodobnie poprą ratyfikację, a ich poparcie wystarczy, żeby ustawa o środkach własnych przeszła przez Sejm.
Kościński: KE ciągle zmienia zasady gry
Dziennikarze „Financial Times” zauważają również, że „Polska wciąż negocjuje z Komisją Europejską, na temat sposobu wydania środków z Funduszu Odbudowy i jakie dokładnie reformy gospodarczych i administracyjne sfinansuje z przyznanych środków”.
Kościński ma narzekać, że Bruksela żąda zobowiązania się do szeregu reform, które nie wiążą się z przyśpieszeniem ożywienia gospodarczego, takich jak podniesienie wieku emerytalnego, czy zmiany w sądownictwie. Mówi o ciągłej zmianie zasad gry.
„FT”, że kiedy Bruksela koncentruje się na długoterminowych zmianach strukturalnych, Warszawa przygotowała dźwignie budżetowe, które mają pobudzić konsumpcję i inwestycje, gdy pandemia ustąpi. – Komisja Europejska wychodzi z punktu widzenia reform, my przychodzimy z perspektywy projektu. Chcemy, aby ludzie zaczęli wydawać pieniądze, co ożywi gospodarkę – mówi minister finansów.
Kościński na łamach dziennika optymistycznie wypowiadał się o perspektywach gospodarczych Polski. Wskazał na „konserwatywną” prognozę rządu, według której w 2021 roku PKB Polski wzrośnie o 4 proc., po spadku o 2,8 procent w zeszłym roku. Podkreślał też, ze polskie bezrobocie jest nadal najniższe w Europie.