Kolejny bank centralny podnosi stopy procentowe. Czy pójdą za nim inne?
Dzień po konferencji szefa Fed Powella, która dla rynku brzmiała mniej jastrzębio, aniżeli oczekiwano, Norgesbank nie pozostawił złudzeń odnośnie kierunku, w którym będzie zmierzać tamtejsza polityka pieniężna. Największa różnica w podejściu do polityki pieniężnej w Norwegii uwidoczniła się w wypowiedzi szefa banku Olsena. Przyznał on, że władze monetarne widzą wyraźną poprawę aktywności gospodarczej i choć inflacja znajduje się poniżej celu, to bank preferuje działać wcześniej tak, aby nie spóźnić się z reakcją na wzrost cen.
Retoryka jest diametralnie inna od tej obserwowanej w innych państwach G10, które konsekwentnie podtrzymują przejściowy charakter wzrostu cen. Jednocześnie, chociażby w USA, widać pewne jastrzębie sygnały i choć Fed robi to mało konkretnie, to przygotowuje rynek pod rozpoczęcie zacieśniania monetarnego. Ten zdaje się być gotowy, bo konferencja, na której padły słowa o możliwości zakończenia QE w połowie 2022 roku (oznacza to, że najprawdopodobniej tapering rozpocznie się w tym roku), nie wywołała większej reakcji, a wręcz została odebrana nieco gołębio. Nawet jeśli Norgesbank jeszcze długo nie znajdzie naśladowców, to czwartkowa decyzja może być punktem zwrotnym w polityce pieniężnej, od którego na politykę pieniężną będziemy patrzeć bardziej jastrzębio.
Złoty dalej się umacnia
Dotychczas rozdźwięk w poczynaniach banków centralnych był domeną Europy Środkowo-Wschodniej. W czwartek złoty umacniał się względem głównych rywali, co było jednak efektem poprawy nastrojów na rynkach bazowych, a nie fundamentalnych zmian w podejściu władz monetarnych.
W dalszym ciągu NBP pozostaje najbardziej gołębią instytucją w regionie, co zdecydowanie ciąży złotemu. Trudno uwierzyć, aby RPP, często zresztą przywołująca Fed, pozostawała najbardziej gołębią instytucją monetarną na świecie. Presja na Radę będzie rosła z każdym posiedzeniem, co może przekładać się pozytywnie na nastroje wokół złotego w średnim i długim terminie. W piątek złoty słabnie i w relacji do euro oscyluje wokół 4,6150. Notowania USD/PLN znajdują się w okolicy 3,9330. Kurs GBP/USD znajduje się na poziomie 5,3910.