Cena ropy naftowej szybuje w wyniku wojny na Ukrainie. Na ratunek może przyjść Iran

Dodano:
OPEC Źródło: Shutterstock / Maxx-Studio
Wyłania się dość niespodziewany bohater jeśli chodzi o ceny ropy naftowej. Iran, który do tej pory był objęty ostrymi limitami dostaw, chce współpracować.

Cena oleju napędowego na polskich stacjach benzynowych sięgnęła 7 zł za litr. Niewiele tańsza jest benzyna. W sobotę 5 marca na warszawskich stacjach BP i PKN Orlen za litr oleju napędowego trzeba było zapłacić 6.99. Stacja Shell oferowała to samo paliwo po 6,95. Najtaniej było na Circle K, gdzie litr diesela można było nalać za 6,69 zł. Droga jest również benzyna. Za pb95 na Circle K zapłacimy już 6,29, na Orlenie i BP po 6,50 zł. Za Ultimate Diesel na BP trzeba zapłacić 7,19 za litr. I taka sytuacja długo się nie zmieni, chyba że nastąpi jedna duża zmiana na światowym rynku ropy naftowej, a są ku temu sygnały.

Ceny paliwa. Rynek obawia się embarga na ropę z Rosji

4 marca cena baryłki ropy naftowej dobiła do 115,68 dolarów. 5 marca kosztowała 116,57 dolarów. Ostatni raz ceny ropy naftowej sięgnęły tak wysokiego poziomu w 2008 roku. Do poziomu 116 dolarów baryłka WTI dobiła tydzień po upadku banku Lehman Brothers, który zapoczątkował największy kryzys gospodarczy ostatnich lat.

Wtedy jednak świat miał dostęp do rosyjskiej ropy. Jest to o tyle kluczowe, że Rosja jest drugim największym eksporterem tego surowca. Wyprzedza ją tylko Arabia Saudyjska. Obecnie cena baryłki szybuje głównie z powodu wojny na Ukrainie. Rosła z resztą już kilka tygodni przed, gdyż rynek wyczuwał napięcie związane z gromadzącymi się wokół Ukrainy rosyjskimi wojskami.

Wzrosty spowodowane są nie tylko sankcjami, ale także możliwością wprowadzenia embargo na rosyjską ropę naftową. Spowoduje to ogromną lukę podażową na rynku tego surowcowym, co w oczywisty sposób przełoży się na bardzo duże wzrosty cen. Jest jednak szansa, że sprawa się ustabilizuje, a państwem, które daje na to nadzieje jest... Iran.

Iran może pomóc w ustabilizowaniu cen ropy

Państwa OPEC+ umawiają się na poziom wydobycia ropy naftowej. Każde z nich ma wyznaczony limit, który pozwala na kontrolę rynku. Do grupy tych państw należy także Iran. Kraj, z którym Zachód od lat ma raczej nie po drodze. Władze w Teheranie znane są ze swoich szantaży atomowych i niechęci wobec podporządkowania się w tej sprawie. Sprawiło to, że kraj został objęty wieloma sankcjami. Jedną z nich jest ostry limit eksportu ropy naftowej. W obecnej sytuacji obie strony zrozumiały jednak, że warto się porozumieć.

Jak twierdzą dobrze poinformowani dziennikarze, OPEC+ i Iran mają na początku przyszłego tygodnia podpisać porozumienie, które pozwoli na znaczne zwiększenie dostaw irańskiej ropy naftowej. Ma to na celu częściowe zniwelowanie braków, jakie spowodowałby brak ropy z Rosji. Nawet jeśli embargo na Rosję nie zostanie nałożone, to większa ilość ropy na rynku sprawi, że ceny powinny się ustabilizować.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...