Rosja legalizuje piractwo. Nie będzie kar za podróbki i nielegalne oprogramowanie
Sankcje gospodarcze coraz mocniej uderzają w Rosję i Białoruś. Unia Europejska, Stany Zjednoczone oraz inne kraje Zachodu ograniczają swoje relacje gospodarcze z agresorami. Głośno mówi się także o potrzebie odcięcia się od surowców energetycznych z Rosji. Kroki w tej sprawie podjęły już Stany Zjednoczone i Kanada. Polska zadeklarowała, że jest gotowa zrezygnować z rosyjskiego węgla, jeśli tylko dostanie zgodę Komisji Europejskiej.
Jednak w Rosjan uderzają także sankcje, które polegają na wycofywaniu się zagranicznych firm, a także ograniczaniu możliwości importu technologii z Zachodu.
Rosja legalizuje piractwo
Z rosyjskiego rynku wycofali się już giganci technologiczni. Rosjanie nie kupią produktów Apple, czy Microsoftu. Nie działają także usługi Google, Oracle, Netflixa, Amazona, nie da się płacić Google Pay i Apple Pay. Nie ma także możliwości kupowania aplikacji mobilnych, czy gier w popularnych serwisach typu Steam. Krótko mówiąc, Rosjanie zostali odcięci od zachodniej technologii i kultury. Mają na to jednak sposób.
Na mocy specjalnego dekretu podpisanego przez Władimira Putina, obywatele oraz firmy będą mogli korzystać z oprogramowania, czy technologii objętych patentami bez ryzyka, że zostaną za to ukarani. Dotyczy to także pobierania filmów, gier, czy programów. Dekret zezwala na to, jeśli ściągnięte pliki będą pochodziły z krajów „nieprzyjaznych wobec Rosji”, czyli tych, które nałożyły na nią sankcję. W skrócie, od 10 marca w Rosji zalegalizowano piractwo i kradzież własności intelektualnej.