Polska walczy o zastąpienie Rosji w G20. Jest jeden problem

Dodano:
Polska Źródło: Pixabay
Polski rząd zabiega o wykluczenie Rosji z grupy G20 i jednocześnie przyjęcie naszego kraju do tego elitarnego grona. Przychylnie mają się odnościć do tej inicjatywy Stany Zjednoczone. Tyle, że posiadanie nawet tak potężnego sojusznika w tej sprawie nie wystarczy.

Jak już informowaliśmy, Polska chce wykluczenia Rosji – w związku z napaścią tego kraju na Ukrainę – z grupy G20, elitarnego grona najbogatszych państw (poza nielicznymi wyjątkami). Do gremium należą m.in. Stany Zjednoczone, Unia Europejska (osobno Francja i Włochy), Wielka Brytania, Turcja, Brazylia i właśnie Rosja.

Rosję miałaby zastąpić w G20 Polska. Taką propozycję złożył podczas niedawnej wizyty w Stanach Zjednoczonych Piotr Nowak, minister rozwoju i technologii. Według ministra reakcje na tą koncepcję ze strony Waszyngtonu były entuzjastyczne. – Reakcja naszych rozmówców jest bardzo pozytywna. Wszyscy obiecują wsparcie w tym kierunku – mówił w rozmowie z Polskim Radiem szef resortu rozwoju i technologii.

Gina Raimondo, sekretarz handlu USA miała zadeklarować, że przekaże wspomnianą propozycję prezydentowi Joe Bidenowi.

Poparcie USA to za mało

Przychylność Stanów Zjednoczonych w sprawie wykluczenia Rosji z G20 i zastąpienia tego kraju przez Polskę to jednak za mało. Jak zauważa serwis Money.pl, konieczna jest w tym zakresie jednomyślność pozostałych państw członkowskich gremium, czyli m.in. Chin i Indii, których krytyczny stosunek do wojny na Ukrainie jest na arenie międzynarodowej poddawany pod wątpliwość.

Polska – jak przypomina Dziennik Gazeta Prawna – nie pierwszy raz aspiruje do G20. Gazeta przypomina, że takie plany pojawiały się nieoficjalnie za czasów rządów koalicji PO-PSL w 2009 roku. Rok później oficjalnie o tym pomyśle mówił ówczesny prezydent Lech Kaczyński.




Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport


Źródło: Money.pl, Wprost.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...