Tusk postuluje 20 proc. podwyżki dla "budżetówki"
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk wizytuje w poniedziałek województwo świętokrzyskie. Na konferencji prasowej w Starachowicach po spotkaniu z parą nauczycieli, były premier mówił o „dramatycznej sytuacji” całej sfery budżetowej, szczególnie w czasie panującej obecnie drożyzny i inflacji.
Tusk przypomniał nowy postulat Koalicji Obywatelskiej dotyczący 20-proc. podwyżki wynagrodzeń dla pracowników tzw. budżetówki. Chodzi o: nauczycieli, pielęgniarki, urzędników czy pracowników kultury. Były premier podkreślił, że takie podwyżki to koszt dla budżetu państwa na poziomie 30 mld zł rocznie.
Kto zyskałby na 20 proc. podwyżce?
Przypomnijmy, że po raz pierwszy Tusk ogłosił postulat 20 proc. podwyżek dla pracowników tzw. budżetówki podczas sobotniej debaty liderów ugrupowań tworzących Koalicję Obywatelską, czyli: PO, Nowoczesnej, Inicjatywy Polska oraz Zielonych. Debata była częścią sobotniej konwencji Nowoczesnej. – Musimy to głośno i wyraźnie powiedzieć: dzisiaj tzw. sfera budżetowa — to są ludzie kultury, sztuki, to są pielęgniarki, ratownicy medyczni, urzędnicy, pracownicy pomocy społecznej — jest w szczególnie trudnej sytuacji — mówił w sobotę Tusk.
Podczas dzisiejszej konferencji szef rządu w latach 2007-2014 podkreślił, że jego rozmowy w województwie świętokrzyskim będą dotyczyły potrzeby „uratowania dużych grup zawodowych, w czasach, kiedy inflacja zbiera żniwo”. Tusk podkreślał, że choć wszyscy jesteśmy przygnębieni i zrozpaczeni z powodu wojny w Ukrainie i rosyjskiego bestialstwa, musimy pamiętać o tym, że w Polsce miliony ludzi mają „wielki ciężar do dźwignięcia”.