Sekretarz skarbu USA krytykuje cła nałożone przez Trumpa na Chiny. „Więcej szkody dla konsumentów i firm”
„Niektóre cła, które prezydent Donald Trump nałożył na Chiny, jako odpowiedź na niesprawiedliwe działania handlowe, moim zdaniem mogą czynić więcej szkody (amerykańskim – przyp. red.) konsumentom i firmom” – powiedziała Janet Yellen na konferencji prasowej, które poprzedza szczyt państw G7 w Niemczech. Na początku tygodnia była także z wizytą w Warszawie. To pierwsza, tak otwarta krytyka rozwiązań, które zostały nałożone na Chiny w zupełnie innych realiach geopolitycznych, od tych, z którymi mamy obecnie do czynienia.
Sekretarz skarbu uważa, że poluzowanie części z tych rozwiązań pozytywnie wpłynęłoby na możliwość obniżenia presji inflacyjnej na amerykańską gospodarkę. Dodała także, że wiele z rozwiązań jest chybionych strategicznie i nie trafia w prawdziwe problemy w relacjach między USA a Chinami. Za takie uznała głównie problemy z łańcuchami dostaw, bezpieczeństwo i niesprawiedliwe praktyki handlowe.
Inflacja generowana przez ceny surowców
Yellen wskazała także, że na wysoką inflację i problemy na rynku spożywczym ma rosyjska agresja na Ukrainę. Jej zdaniem, działania Władimira Putina odbijają się nie tylko na regionie, ale także na całym świecie, co wpływa na globalnie rosnące wskaźniki inflacji. „Wyższe ceny żywności i energii mają efekt stagflacyjny, który rozprzestrzenia się na kraje na całym świecie”. Odniosła się także do dużych problemów na rynku ropy naftowej. Powiedziała, że co prawda Amerykanie nie mają się co spodziewać gwałtownych spadków cen na stacjach benzynowych, ale zwiększenie światowych zapasów surowca, powinno wpłynąć na długoterminowe obniżki.