Drogie kredyty i spadki na giełdzie. Coraz goręcej w USA

Dodano:
Sklep sieci Walmart Źródło: Flickr / Mike Mozart
W Stanach Zjednoczonych spada popyt na kredyty hipoteczne, hamuje budownictwo mieszkaniowe. Do tego spada wartość akcji detalistów w rodzaju Walmart. Ekonomiści spodziewają się dalszego zjazdu.

Dla amerykańskich ekonomistów coraz bardziej oczywiste staje się, że kraj zmierza w kierunku spowolnienia, recesji albo nawet stagflacji. Prognozy na najbliższe miesiące różnią się spodziewaną skalą trudności, ale bazują na tym samym punkcie wyjścia: najwyższa od 40 lat inflacja nie będzie tylko przejściowym wyzwaniem dla administracji Joe Bidena.

Coraz droższe nieruchomości. Fed podnosi stopy procentowe

Amerykanie borykają się z podobnymi problemami, co Polacy. Coraz więcej pieniędzy zostawiają w sklepach za codzienne zakupy, a spłacający kredyty mierzą się z rosnącymi ratami, które są skutkiem podnoszonych przez Fed stóp procentowych. Na początku maja Federalny Komitet Otwartego Rynku zdecydował się podnieść przedział stopy funduszy federalnych o 50 pb. Jeszcze piętnaście miesięcy temu oprocentowanie kredytów hipotecznych było rekordowo niskie. Pod koniec 2021 r. wynosiło ok. 2,6 proc. W kwietniu oprocentowanie wzrosło do 5,10 proc., a w maju skoczyło do 5,27 proc. Amerykańskie media informują, że w tym roku koszty kredytu hipotecznego w Stanach Zjednoczonych wzrosły już o ponad 2 punkty procentowe.

Wyprzedaż akcji sieci codziennej potrzeby

Money.pl pisze, że pierwsze niepokojące symptomy spowolnienia, szczególnie w sektorach wrażliwych na stopy procentowe, już widać. Spada popyt na kredyty hipoteczne, hamuje budownictwo mieszkaniowe. Detaliści zaliczają solidne giełdowe spadki. Akcje Walmartu we wtorek zaliczyły największą jednosesyjną stratę od 35 lat – akcje potaniały o ponad 11 proc. Z kolei w środę notowania Targetu poleciały o 26 proc., co kierownictwo firmy tłumaczy spadkiem popytu na produkty takie jak telewizory, sprzęty kuchenne i meble ogrodowe. Spółka poinformowała, że spodziewała się spadku popytu w tych segmentach produktowych, ale nie aż tak dużego.

Przygotowując się do wyhamowania gospodarczego, korporacje tną koszty. W zeszłym tygodniu informowaliśmy, że Netflix zwolnił 2 proc. załogi. Z kolei Twitter i Meta (dawniej Facebook) wstrzymały plany rekrutacyjne, a dyrektorzy Amazona dali do zrozumienia, że w najbliższym czasie nie będą oferować nowych stanowisk pracy.

Źródło: money.pl / Wprost
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...