Nie czas na bio marchewki, gdy raty kredytów idą w górę. Odwrót na rynku
W 2021 roku rynek żywności ekologicznej odnotował wzrost o ok. 10 proc., poprzednie lata także należały do udanych. Rolnicy, którzy mają odpowiednie potwierdzenie i mogą sprzedawać warzywa i owoce bio, ekologiczne lub naturalne, mieli nadzieję na kolejne dobre miesiące. To jednak stoi pod znakiem zapytania, bo w obliczu wysokich cen żywności, konsumenci wybierają tańsze produkty, a zalety bio jedzenia przegrywają z kosztami.
Rachunki dyktują priorytety zakupowe
W ciągu ostatnich 12 miesięcy (do końca kwietnia) Polacy wydali na produkty bio ponad 775 mln zł – wynika z najnowszych danych NielsenIQ, które cytuje „Rzeczpospolita”. Rynek urósł tylko o 1,3 proc., co po latach dwucyfrowych wzrostów jest dla producentów bardzo rozczarowujące i rodzi wątpliwości o opłacalność bio upraw.
– Atrybuty takie jak świeżość, czy jest dobre dla planety, lokalność nadal zyskują na znaczeniu. Ale kiedy rachunki, raty kredytów, ceny paliwa i podstawowych artykułów robią przeciąg w portfelu, to wielu z nas niestety rewiduje swoje priorytety – skomentowała Anna Wagner z NielsenIQ.
W półkę zdrowej żywności wierzą nadal sieci handlowe. Aleksandra Robaszkiewicz, rzecznik Lidla, zapewniła, że „udział artykułów bio w asortymencie nieustannie wzrasta”, a sieć rozbudowuje ofertę o kolejne produkty, szczególnie w ramach marek własnych.