Sri Lanka jest bankrutem. Dramatyczne słowa premiera
Dramatyczne słowa „Sri Lanka jest bankrutem” padły podczas przemówienia, jakie premier Sri Lanki Ranil Wickremesinghe wygłosił we wtorek przed parlamentem. Szef rządu – jak podaje CNN – mówił m.in. o negocjacjach z Międzynarodowym Funduszem Walutowym (MFW), które mają na celu ożywienie gospodarki. Wickremesinghe przyznał, że negocjacje są trudne, ponieważ do rozmów przystąpił kraj zbankrutowany, a nie rozwijający się.
– Uczestniczymy teraz w negocjacjach jako kraj w stanie upadłości. Dlatego musimy stawić czoła trudniejszej i bardziej skomplikowanej sytuacji niż poprzednie negocjacje – powiedział premier. – Ze względu na stan bankructwa, w którym znajduje się nasz kraj, musimy osobno przedłożyć plan obsługi naszego zadłużenia Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu – dodał.
Największy kryzys od 70 lat
Sri Lankazmaga się z najgorszym kryzysem finansowym od siedmiu dekad, po tym jak jej rezerwy walutowe spadły do rekordowo niskiego poziomu. W budżecie brakuje środków m.in. na opłacanie podstawowych importowanych produktów, w tym żywność, lekarstwa, czy paliwo.
Dostęp do paliwa został w ostatnim czasie bardzo ograniczony. W kilku dużych miastach – w tym w stolicy Kolombo – mnóstwo osób godzinami stoi w kolejkach, co niekiedy kończy się starciami z policją i wojskiem. W niedzielę minister energii Kanchana Wijesekera powiedział, że w Sri Lance wystarczy paliwa na mniej, niż jeden dzień.
Premier Sri Lanki stwierdził, że w związku z ostatnimi globalnymi kryzysami sytuacja kraju zaostrzyła się, przez co „my, którzy byliśmy na patelni, wpadliśmy do piekarnika”. Wickremesinghe prognozuje, że do końca tego roku inflacja wzrośnie do poziomu 60 proc.
– To będzie trudna i gorzka podróż – stwierdził Wickremesinghe. – Ale możemy odczuć ulgę pod koniec tej podróży. Można dokonać postępu – dodał.
Raport dotyczący restrukturyzacji i zadłużenia – jak przewiduje Wickremesinghe – zostanie przedłożony Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu do sierpnia. Po zawarciu umowy przygotowywany ma zostać kompleksowy program pomocy pożyczkowej na okres czterech lat.
Przemówienie premiera Sri Lanki w parlamencie było przerwane przez przedstawicieli opozycji, którzy skandowali „Gota go home”, nawiązując w ten sposób do obecnego na sali prezydenta Gotabayi Rajapaksy. Wielu obywateli obwinia właśnie prezydenta za obecny stan gospodarki Sri Lanki i wzywa go do ustąpienia z urzędu.