Jastrzębie z Fed nie ożywiły dolara. Próba stłumienia oczekiwań ws. stóp procentowych

Dodano:
Siedziba Rezerwy Federalnej Źródło: Shutterstock / Jer123
Pomimo kilku jastrzębich komentarzy przedstawicieli Rezerwy Federalnej, dolar nie był w stanie trwale zyskać na wartości. Główna para walutowa co prawda osunęła się po słowach Bullarda do poziomu 1,03, ale w późniejszych godzinach ponownie urosła do 1,0390. Dziś w godzinach porannych obserwujemy ponownie lekkie spadki notowań.

Widać, że urzędnicy amerykańscy starają się przede wszystkim stłumić oczekiwania rynku, że Fed może obniżyć stopy procentowe w ciągu przyszłego roku. Podkreślana jest wielokrotnie sentencja, że wyższe poziomy mogą zostać utrzymane przez dłuższy czas.

Jastrzębie wypowiedzi Fed

Wczoraj rynek żył wypowiedziami Jamesa Bullarda – prezesa Fed z St. Louis. Podkreślił on, że Rezerwa Federalna musi podnieść stopy do poziomu co najmniej 5 – 5,25 proc. ale stwierdził również, że górna granica może nawet zbliżyć się do 7 proc. Przypomnijmy jednak, że Bullard jest uważany za najbardziej jastrzębiego członka Fed-u, więc tego typu wypowiedzi nie powinny zrobić na rynku większego wrażenia. Dodatkowo Neel Kashkari przyznał, że zanim on opowie się za zatrzymaniem podwyżek stóp, musi najpierw być w pełni przekonany, że inflacja przestała rosnąć. Dodał również, że to jak wysoko powinny wzrosnąć stopy, jest kwestią otwartą. Kashkari również wchodzi w skład obozu opowiadającego się za restrykcyjnym podejściem w sprawach monetarnych, więc także tych słów nie można zaliczyć do zaskakujących i przełomowych.

Spoglądając na rynek kontraktów futures, od wczoraj wycena zakończenia całego cyklu ponownie wskazała okolice 5 proc. podczas gdy jeszcze dzień wcześniej widzieliśmy lekko niższe poziomy. Na rynku walutowym nie widać jednak jak na razie zmiany nastawienia. Celowo (moim zdaniem) kierowane jastrzębie komentarze ze strony amerykańskiego banku centralnego nie są wystarczające, żeby doprowadzić do znaczącej korekty oczekiwań rynku co do stóp. Twarde dane z ubiegłego tygodnia dotyczące inflacji są jak na razie głównym argumentem do gry na „pivot” Fedu. W tym tygodniu brakuje kluczowych publikacji z USA, dlatego też nagłówki głównych zagranicznych mediów finansowych są skupione na komentarzach. Na wykresach brak przełomu. EURUSD znajduje się w konsolidacji. Indeksy z Wall Street zamknęły dzień na kosmetycznym minusie, a krótkoterminowy trend wzrostowy nie został w żaden sposób zanegowany.

Źródło: TMS Brokers / Łukasz Zembik
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...