Impas w sprawie sankcji. Kraje UE nie mogą się porozumieć
Ambasadorzy państw członkowskich Unii Europejskiej spotkali się w sprawie kolejnego, dziewiątego już pakietu sankcji, jaki wspólnota planuje nałożyć na Rosję w związku z atakiem na Ukrainę. Porozumienia wciąż jednak nie osiągnięto.
Jak podaje PAP, do projektu wprowadzono zapis, który umożliwia wykreślenie z listy sankcyjnej podmiotów posiadających udziały w produkcji żywności.
— Rosyjska propaganda informuje, że unijne sankcje doprowadziły do wybuchu kryzysu żywnościowego, bo zatrzymano rosyjskie statki ze zbożem i eksport rosyjskich nawozów. Jest to propagandowe kłamstwo, ponieważ UE nie zakazała eksportu rosyjskiego zboża i nawozów do państw trzecich. Pomimo tego Niemcy, Francja, Hiszpania, Włochy i Belgia chcą, aby na szczeblu krajowym była możliwość odmrożenia zamrożonych aktywów osób z list sankcyjnych, pod warunkiem że te osoby mają udziały w branży rolniczej – powiedział PAP jeden z unijnych dyplomatów.
Grecja potrzebuje gazu
Jak wynika z informacji PAP, na prośbę Grecji z listy towarów objętych sankcjami skreślono sprężony gaz ziemny, co wywołało protesty innych krajów. Niektórzy przedstawiciele państw wspólnoty uważają, że to regres w stosunku do poprzednich sankcji i zamiast je zaostrzać, nowy pakiet złagodzi restrykcje.
Z kolei Węgry chcą skreślenia z listy osób objętych sankcjami trzech osób, w tym rosyjskiego ministra energii. Przeciwko temu protestuje m.in. Polska.
Czekamy na porozumienie
Mimo różnic i impasu, rozmowy ambasadorów mają być kontynuowane przez weekend. Przyjęcie nowego pakietu sankcji wymaga zgody wszystkich 27 państw członkowskich.
– Ciężko pracujemy, aby uderzyć w Rosję tak, jak najbardziej boli i aby jeszcze bardziej osłabić jej możliwość finansowania wojny przeciwko Ukrainie. Mogę dziś ogłosić, że pracujemy z pełną siłą nad ogłoszeniem dziewiątego pakietu sankcji. Jestem przekonana, że niedługo zatwierdzamy globalną cenę maksymalną na rosyjską ropę naftową – zapowiedziała 24 listopada Ursula Von der Leyen.