Minister rolnictwa: Problem sprowadzania ukraińskiego zboża jest realny
Wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk był w środę gościem „Porannej rozmowy RMF FM". Jednym z wątków rozmowy była kwestia sprowadzania ukraińskiego zboża, która jest przyczyną protestów organizowanych przez Agrounię.
Kowalczyk o sprowadzaniu ukraińskiego zboża
– Widzimy ten problem. To jest problem realny, a nie wydumany – przyznał Kowalczyk, podkreślając, że rząd chce rozmawiać o tym, jak łagodzić skutki napływu ukraińskiego zboża do Polski.
Minister rolnictwa przyznał, że nie wiadomo, jaka część zboża z Ukrainy zostaje w Polsce. – Granica polsko-ukraińska jest zewnętrzną granicą Unii Europejskiej. To, co wjechało do Polski, wjechało do Unii Europejskiej. To wcale nie oznacza, że zostało Polsce – podkreślał polityk.
Według Kowalczyka, większość zboża wwiezionego z Ukrainy jest z Polski wywożona do innych krajów Unii Europejskiej. – Wyjeżdża też polskie zboże, które Polska eksportuje i nie da się odróżnić, ile jest tego, a ile tego – tłumaczył szef resortu rolnictwa.
Co z ustawą wiatrakową?
W internetowej części rozmowy pojawił się wątek dotyczący tzw. ustawy wiatrakowej. Przygotowanym przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska regulacjom sprzeciwia się koalicyjna Solidarna Polska. Kowalczyk wyraził nadzieję, że będzie większość dla ustawy.
– Ustawa wiatrakowa ma to do siebie, że nikt nie chce powrotu do tej samowolki sprzed wejścia w życie ustawy, sprzed 2016 r., gdzie można było tuż za płotem budować ogromny wiatrak, ale też niektórzy mają wątpliwości co do liberalizacji tych zapisów. Trwa dyskusja. Nie chcę wyrokować w tej chwili, czy będzie tak, czy inaczej, ale jesteśmy zdeterminowani, żeby ustawa wiatrakowa była głosowana w Sejmie – zadeklarował polityk PiS.
Przypomnijmy, że ustawa wiatrakowa to jeden z najważniejszych kamieni milowych, których wypełnienie jest niezbędne, by otrzymać środki z KPO. Procedowanie ustawy planowane jest na najbliższym posiedzeniu Sejmu w dniach 25-26 stycznia br.