Wdowia emerytura zostanie zwiększona? Maląg komentuje
Lewica zaproponowała projekt ustawy dotyczący zmian w tzw. wdowiej emeryturze. Zgodnie z obecnymi zasadami, po śmierci małżonka emeryt stoi przed wyborem: albo nadal utrzymuje się ze swojego świadczenia, albo przechodzi na rentę rodzinną, zwaną wdowią emeryturą. Ma ona równowartość 85 proc. emerytury zmarłego małżonka.
Wdowia emerytura. Kiedy można się ubiegać?
Aby otrzymywać świadczenie po zmarłym, należy spełnić jeden z określonych warunków:
-
senior/ka musi mieć ukończone 50 lat w chwili śmierci współmałżonka,
-
musi posiadać orzeczenie o niezdolności do pracy w momencie śmierci męża lub żony,
-
ma na utrzymaniu dzieci lub wnuki poniżej 18 roku życia,
-
wychowuje dziecko z orzeczeniem o niepełnosprawności.
Lewica proponuje, by można było ubiegać się o podwójne świadczenie, które miałoby wynosić 100 proc. własnej emerytury, powiększone o 25 proc. renty zmarłego. Projekt jest w trakcie rozpatrywania przez Sejm.
Maląg komentuje
O zmiany w tzw. wdowiej emeryturze proponowane przez Lewicę pytana była minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg, która gościła dziś w programie „Kwadrans polityczny" w TVP1. – Nie planujemy na ten moment takich zmian. Mamy renty rodzinne, one są dobrze zakotwiczone w naszym systemie. Na ten moment nie rozważamy tego rozszerzenia – powiedziała Maląg.
Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej w udzielonym kilka tygodni temu Wprost.pl komentarzu w tej kwestii, zwróciło uwagę, że wspomniana kwota wynosząca 85 proc. świadczenia zmarłego małżonka, po waloryzacji przeprowadzonej od 1 marca zeszłego roku wynosi nie mniej niż emerytura minimalna. Resort przypomniał też, że seniorzy mogą liczyć na dodatki w postaci 13. emerytury i 14. emerytury.