Polska gra Ibru powstaje ze wsparciem Olgi Tokarczuk. Studio zebrało już 1,5 mln zł
O planach wydania gry z udziałem Olgi Tokarczuk po raz pierwszy usłyszeliśmy jeszcze w marcu 2022 roku. W niemal okrągłą rocznicę od pierwszej zapowiedzi studio Sundog i sama noblistka zdradzają dalsze szczegóły dotyczące produkcji.
Ibru – gra tworzona z Olgą Tokarczuk zebrała 1,5 mln złotych
Ibru, bo taki tytuł nosi gra, ma być adaptacją mniej znanej powieści Tokarczuk – wydanej w 2006 r. Anny In w grobowcach świata. Jak ogłosili pracujący nad produkcją autorzy, w ostatnim czasie pozyskali od inwestorów niemal 1,5 mln złotych na realizację projektu. Co więcej, w kolejnej emisji Sundog liczy na uzyskanie nawet 10 mln zł.
Produkcja ma skupiać się na mocnej fabule osadzonej w świecie łączącym cyberpunk z sumeryjskimi mitami. Gameplay skupi się zaś na detektywistycznych zagadkach, pojawią się też elementy RPG. Gra będzie jednak mocno narracyjna, bo nie znajdziemy w niej elementów walki. Przejście fabuły obliczane jest na około 16 godzin.
Zespół Sundog wydaje się na razie dość niewielki jak na 10-milionowy budżet. Obecnie liczy dziewięć osób, wśród których trzonem są założyciele:
- Aleksandra Bieluk – dyrektorka narracyjna z doświadczeniem w CI Games oraz studiach indie PolyAmorous, Jutsu Games i Failcore;
- Carlos Castañon – dyrektor artystyczny z 15 latami spędzonymi m.in. we Flying Wild Hog, Orbital Knight czy Ovid Works;
- Zbyszko Fingas – syn Olgi Tokarczuk, członek zarządu fundacji noblistki, scenarzysta;
- Mateusz Błaszczyk – dyrektor kreatywny z 10-letnim doświadczeniem, gównie w studiach zajmujących się grami mobilnymi jak Tequila Mobile, Gameloft czy Fuero Games.
Jak na razie oficjalna strona Sundog prezentuje pięć grafik koncepcyjnych z Ibru. Wedle zapowiedzi zebrane już 1,5 mln zł ma posłużyć do budowy pierwszego prototypu gry. Pozyskane 10 mln zł ma pozwolić na faktyczną realizację tytułu. Premiera planowana jest na 2026 rok.
Tokarczuk i Ibru – jak noblistka związana jest z grą?
– Uważam, że to szansa dla mojej książki – zaistnieć w innej formie i w ten sposób dotrzeć do ludzi, którzy już nie czytają papierowych książek. Interesuje się wszystkim, co powstaje i staram się pomagać, głównie w kwestiach narracyjnych – przekonuje Olga Tokarczuk w informacji prasowej producenta.
Noblistka ma jednak parę koni w tym wyścigu, bo jest też udziałowcem Sundog oraz jest przewodniczącą rady nadzorczej spółki.
Na polskim rynku przybywa jednak w ostatnim czasie podobnych projektów, stawiających na niemal identyczną taktykę jak Sundog. Niewielki zespół osób ze świata gier wideo zakłada nową spółkę, a przy realizacji pierwszego projektu wiąże się ze znanym nazwiskiem, które ma służyć za przynętę dla inwestorów.
W ten sposób słyszeliśmy już o m.in. Ja, Inkwizytor (studio The Dust/pisarz Jacek Piekara) czy Niezwyciężonym (Starward Industries/Stanisław Lem). Nawet Medium od Bloober Team było promowane jako „inspirowane obrazami Zdzisława Beksińskiego”. A to tylko polski rynek, bo zaledwie w zeszłym roku zadebiutowało Scorn, tym razem inspirowane twórczością H.R. Gigera.