Glapiński podzielił się przemyśleniami na temat sztucznej inteligencji. Oberwało się urzędnikom
Na oficjalnym profilu Narodowego Banku Polskiego na YouTube pojawił się 6-minutowy filmik, w którym prof. Adama Glapińskiego wypowiedział się na gorący temat, jakim jest sztuczna inteligencja. Zaznaczył, że zastosowanie technologii AI może wywołać większą rewolucję niż produkcja przemysłowa, komputery i internet.
Adam Glapiński o sztucznej inteligencji
– Dlatego bank centralny nie może lekceważyć tego zjawiska, chcemy być jego częścią, poznawać i uczyć się wraz z rozwojem sztucznej inteligencji, by działać efektywniej, ale i przewidywać zmiany i przygotowywać się na zagrożenia – powiedział szef NBP.
Glapiński potwierdził, że bank centralny od kilkunastu miesięcy testuje narzędzia wykorzystujące elementy sztucznej inteligencji w obszarze cyberbezpieczeństwa, informatyki, komunikacji, edukacji i multimediów. Jego zdaniem są one „bardzo przydatne”.
– Sztuczna inteligencja daje dużo szybsze i większe możliwości w zakresie korelacji danych, które są ogólnodostępne i teoretycznie zanonimizowane. W dużych zbiorach informacji przetwarzanych przez bank sztuczna inteligencja jest w stanie szybciej ustalić poprawne odpowiedzi na analityczne pytania – stwierdził Glapiński.
Dość niespodziewanie Glapiński zwrócił się też… do urzędników.
– Urzędnicy zajmujący się zieloną transformacją mogliby przenieść zresztą swoją energię na ten obszar (sztucznej inteligencji – red.). Być może zastosowanie sztucznej inteligencji pomoże im zrealizować własne wizje szybciej niż tysiące kolejnych zakazów i często niemądrych zielonych regulacji – powiedział dość nieoczekiwanie, po czym wrócił do wcześniejszego wątku.
Maszyny zastąpią pracowników. Zaoszczędzą czas i wynagrodzenia
W kontekście sztucznej inteligencji pojawiają się pytania o bezpieczeństwo, przetwarzanie danych, prawa autorskie, ale też o to, jak jej coraz bardziej powszechne stosowanie wpłynie na rynek pracy. W zeszłym tygodniu dyrektor generalny IBM stwierdził, że zamierza wstrzymać rekrutacje na stanowiska, które mogłaby wykonywać sztuczna inteligencja. Jego zdaniem blisko jedną trzecią stanowisk niezwiązanych z obsługą klienta, czyli 7,8 tys. pracowników będzie można zastąpić w ciągu najbliższych kilku lat. W podobnym tonie wypowiada się wielu polskich przedsiębiorców, właścicieli firm, także tych w branży technologicznej.
– Nadchodzi kres zawodu programistów. Sztuczna inteligencja może wyprzeć wielu specjalistów z rynku pracy — powiedział Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców w rozmowie z Wprost.pl. Przedsiębiorca widział jak AI tworzył oprogramowania dla różnych podmiotów. Maszyna zrobiła to niemal perfekcyjnie i bardzo szybko. Takie zadanie musiałby wykonać zespół bardzo dobrych specjalistów w znacznie dłuższym czasie. Firmy zaoszczędziły czas i pieniądze.
– Jeden z najpopularniejszych dzisiaj zawodów wkrótce może stać się jednym z najbardziej zapomnianych. Specjaliści od pisania kodów będą musieli się przebranżowić. Nie powinniśmy pytać „czy”, ale „kiedy” Al zastąpi programistów — dodał ekspert.