Rozwiązania finansowe dla samorządów
Przedpołudniowy panel konferencyjny rozpoczęli Mateusz Walewski, dyrektor Departamentu Badań i Analiz i główny ekonomista BGK oraz Adam Piłat, menedżer Zespołu Analiz Strategicznych i Programowych. Przedstawili raport pt. „Zróżnicowanie społeczno-gospodarcze i finansowe JST”.
Do klasyfikacji samorządów użyto tu pięciu podstawowych zmiennych: sytuacji finansowej, intensywności inwestycyjnej, zadłużenia, dochodów własnych, PIT per capita jako miary zamożności danego samorządu oraz zmiany PIT per capita pomiędzy rokiem 2017 a 2022 jako przybliżonej miary tempa rozwoju samorządu.
– Gminy, które trafiają do klastra A, najbardziej zamożne, to także te gminy, które cieszą się największą niezależnością. Poziom dochodów własnych w ich przypadku w dochodach ogółem jest tu najwyższy – rozpoczął Adam Piłat. Gminy te, jak się okazało, rozwijają się jednocześnie najwolniej. W klastrze B znalazły się samorządy o średnich dochodach – to grupy najbliższe średniej dla całej populacji. W klastrze C z kolei zobaczyliśmy gminy co prawda najmniej zamożne, ale rozwijające się najszybciej.
Finanse a demografia
Z raportu wynikły wnioski zbliżone w przypadku gmin wiejskich i miejsko-wiejskich. Jego wyniki pokazały, że gminy z grupy o najniższym poziomie zamożności charakteryzuje znacznie gorsza sytuacja demograficzna, natomiast gminy miejskie w wielu aspektach zbliżone są do miast na prawach powiatu niż do gmin wiejskich i miejsko-wiejskich. Uwidoczniły się także wciąż wyraźne różnice geograficzne, które stały się jednym z głównych tematów następującej po prezentacji dyskusji.
W zakresie zamożności najuboższe okazały się gminy położone w Polsce wschodniej i centralnej. Najbardziej zamożne gminy, jak wynika z raportu, wyróżnia wysoka jakość infrastruktury (wzięto tu pod uwagę zarówno m.in. liczbę obiektów turystycznych, jak i dostępność miejsc w placówkach szkolno-wychowawczych).
Potrzebna stabilność…
Analizy pokazały szczegółowo relatywny poziom wyzwań, z których jednym z największych jest zatrzymanie ludności (co dotyczy głównie klastra C). – Oczywistą drogą jest na pewno inwestowanie w Polskę lokalną, aby uniknąć silnej metropolizacji, z którą spotykamy się w bardzo wielu krajach – zaznaczył Mateusz Walewski, rozpoczynając dyskusję. Wzięli w niej udział: Jakub Banaszek, prezydent Miasta Chełm, Maria Fidzińska-Dziurzyńska, skarbnik Województwa Świętokrzyskiego, Krzysztof Iwaniuk, przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP, Grzegorz Kubalski, zastępca dyrektora Biura Związku Powiatów Polskich, Marek Wiewióra, dyrektor Departamentu Finansów Samorządu Terytorialnego w Ministerstwie Finansów oraz dr Krzysztof Żuk, prezydent Miasta Lublin.
Debatę rozpoczęła Maria Fidzińska-Dziurzyńska, która podkreśliła w szczególności kwestie związane ze wzrostem wydatków bieżących w zakresie np. finansowania przewozów kolejowych pasażerskich.
– Mamy do utrzymania przede wszystkim jednostki ochrony zdrowia – szpitale (...) Spłacamy chociażby kredyty poręczone, umarzamy pożyczki, luki liczone są w miliardach. Luka przewozowa za lata 2010-2018 wynosiła ponad 6 mld zł, luka oświatowa – ponad 3,3 mld zł – zauważyła.
Głos w sprawie zabrał następnie prezydent Lublina Krzysztof Żuk. – Musimy w najbliższych latach myśleć o przebudowie ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego celem wzmocnienia dochodów własnych – powiedział. Jego zdaniem, mimo programu operacyjnego „Polska wschodnia”, z którego korzysta pięć województw, nadal istnieją duże różnice, jeśli chodzi o dochody i wciąż trzeba wspomagać rozwój infrastrukturalny. Niestety, jak zaznaczył, nie ma w budżecie państwa i budżetach samorządowych funduszy, które mogłyby inwestycje podciągnąć jeszcze bardziej. Jako największe wyzwanie, podobnie jak poprzedniczka, wskazał sprostanie wydatkom bieżącym. – Poczucie stabilności jest potrzebne jak tlen – podkreślił.
…i wsparcie rządowe
– Nie bez znaczenia są inwestycje w tworzenie nowej infrastruktury. Rozwój samorządów jest efektem długofalowych procesów. Z rządowych funduszy w zakresie wspierania inwestycji udzielane jest w tym zakresie samorządom duże wsparcie – powiedział Marek Wiewióra z Ministerstwa Finansów.
– Analizujemy możliwość skategoryzowania samorządów, tak aby lepiej i precyzyjniej finansować samorządy. Myślimy nad wydzieleniem miast na prawach powiatów jako oddzielnej kategorii samorządów na użytek systemu finansowania. (…) Pozostałe gminy chcemy podzielić na cztery grupy w zależności od dochodu per capita – dodał.
Do propozycji odniósł się Grzegorz Kubalski. – Mniej więcej 2,34 mld zł – tyle brakuje w budżetach powiatów, żeby pokryć istniejący deficyt operacyjny i zaniżone wydatki na wynagrodzenia oraz wydatki bieżące inne niż wynagrodzenia – powiedział. Wskazał na konieczność przyjrzenia się założeniom nowej kategoryzacji i wzięcie pod uwagę nie tylko dochodów samorządów, ale także katalogu zadań. – Określone zadania wymagają określonego potencjału, chociażby jeśli chodzi o liczbę ludności – zauważył.
Na rosnące różnice pomiędzy gminami wiejskimi i miejskimi zwrócił z kolei uwagę wójt Terespola Krzysztof Iwaniuk. Jako główną potrzebę wyróżnił konieczność poczynienia większych inwestycji infrastrukturalnych, chociażby w oczyszczalnie ścieków. Przyznał, że w regionie, którym zarządza, wiele gmin nie ma nawet tego typu urządzeń, a ich mieszkańcom już grożą unijne kary wynikające z tego tytułu. Zaapelował też o niepogłębianie podziałów pomiędzy gminami.
Iwaniuka poparł prezydent Chełma Jakub Banaszak, podkreślając, że problemy, z którymi mierzyć muszą się mniejsze gminy, nie są dostrzegane przez miasta. Wyzwania mniejszych ośrodków są zupełnie inne, również w kontekście graniczenia z państwem, w którym trwa wojna – gminy wschodnie zmagają się w związku z tym z inną skalą problemów. Banaszak mówił również o konieczności zadzierzgnięcia ściślejszych porozumień i współpracy pomiędzy rządem a samorządami.
– Pewne aspekty można zmienić wyłącznie z perspektywy państwa – podkreślił.