Netflix otwiera szampana. Tyle zyskał na blokadzie dzielenia haseł
Zakazując wieloletniej praktyki dzielenia się kontem i hasłem Netflix ze znajomymi firma podjęła niemałe ryzyko. Użytkownicy zostali postawieni przed wyborem – albo opłacić własny abonament, albo odejść z serwisu. Jak widać przyzwyczajeni do wygody usługi internauci raczej „płacą i płaczą”, niż buntowniczo zrywają kontakt z firmą. A przedsiębiorstwo liczy dzięki temu niemałe zyski.
Netflix ma 6 mln nowych subskrybentów – blokada dzielenia się kontem działa
Nowa strategia Netfliksa okazała się ogromnym sukcesem firmy. W ostatnim raporcie finansowym popularny serwis VOD ogłosił, że w kwartale zakończonym w czerwcu 2023 roku zyskał aż 5,9 mln nowych subskrybentów. Ogólna liczba globalnych abonentów to więc zaś ponad 238 milionów osób.
Już przed miesiącem o pozytywną ocenę zmian pokusili się analitycy rynku, teraz firma oficjalnie potwierdza jednak, że miała rację, zakazując użytkownikom szeroko zakrojonej praktyki dzielenia się hasłem do konta.
W liście do akcjonariuszy Netflix podkreśla, że od maja obecnego roku zablokował możliwość dzielenia konta w ponad 100 krajach świata. W wyniku tej zmiany firma cieszy się obecnie „zdrowym poziomem konwersji gospodarstw domowych pożyczających wcześniej Netflix na pełnopłatne subskrypcje usługi”.
Netflix zmienia ofertę
Firma wprowadziła też pewne zmiany w swoich usługach. Przykładowo w USA i Wielkiej Brytanii wycofano możliwość wykupienia podstawowej subskrypcji o nazwie Basic. Chętni mają teraz do wyboru jedynie wersję Basic z reklamami (7 dol. za miesiąc), Standard (15,50 dol/mc) i Premium (20 dol./mc). Wcześniej podobna zmiana zaszła już w Kanadzie.
Jak tłumaczy spółka VOD – powód jest prosty. Reklamy przynoszą firmie dużo więcej przychodów, niż opcja subskrypcji Basic bez reklam, która była jedynie nieco droższa od Basica z reklamami.