Elon Musk łasi się do reklamodawców. Twitter da im więcej opcji

Dodano:
Elon Musk Źródło: Shutterstock / Kathy Hutchins
Elon Musk oddał w ręce firm dodatkowe narzędzia, które dają im większą kontrolę nad reklamami. Nowa funkcja ma ochronić marki przez kłopotliwymi sytuacjami i zachęcić je do dalszej współpracy z Twitterem/ X.com.

Od przejęcia przez Elona Muska firmy ostrożnie podchodzą do współpracy z rozchwianą platformą społecznościową. To duży problem dla miliardera, bo wpływy z kampanii reklamowych nadal stanowią miażdżącą większość przychodów firmy. Teraz X stara się więc na nowo przypodobać reklamodawcom.

Nowe narzędzia na Twitterze/ X – chodzi o kampanie reklamowe

Firma X właśnie wprowadziła zupełnie nowe narzędzia wrażliwości (sensitivity settings). Mają one pozwolić na dokładniejszą kontrolę tego, w jakim kontekście będą wyświetlać się banery, sponsorowane wpisy i inne treści wykupione na Twitterze w ramach kampanii reklamowych.

Funkcja ma wykorzystywać AI i uczenie maszynowe, by zminimalizować bliskie wyświetlanie reklam wokół treści potencjalnie szkodliwych lub godzących w image marki. Mimo że system jest dość skomplikowanym to jego obsługa ma być jednak dość prosta.

Jak na razie spółki mogą wybierać z dwóch opcji – pozycjonowania standardowego i konserwatywnego. Obie wpływać będą na to, w jakim otoczeniu reklamy wyświetlają się w zakładce „dla Ciebie”.

Twitter dzieli reklamy – od konserwatywnych do swobodnych

Najmocniejsza jest opcja konserwatywna. Wykorzystując ją, system będzie wykrywać posty użytkowników będące mową nienawiści, ukazujące treści erotyczne, brutalne sceny, szeroko rozumianą przemoc, wulgaryzmy czy obsceniczne zachowania. Dodatkowo funkcja unikać będzie wpisów dotyczących narkotyków oraz postów uznanych za spam.

Domyślna opcja standardowa dopuści już wyświetlanie reklam blisko spamu i wpisów o narkotykach, ale nadal będzie unikać wszystkich innych wymienionych wyżej kontekstów. W planach jest także tryb swobodny. Jego celem jest maksymalizacja zasięgów kampanii, jeśli firmie mniej zależy na kontekście, a bardziej na liczbie osób, które zobaczą banery. Tam ograniczenia wyświetlania mają być znacząco lżejsze.

Wszystkie ruchy mają jeden cel – wzmocnić zyski z reklam, które spadły nawet o 50 proc. po przejęciu platformy przez miliardera.

Źródło: Tech Times
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...