Ceny paliw w Polsce. Takiej sytuacji nie było od pół roku
Początek października przyniósł zmiany cen na stacjach paliw i pierwsze od dłuższego czasu podwyżki. Jak zauważają eksperci serwisu e-petrol, wyhamowanie obniżek w sprzedaży hurtowej spowodowało, że paliwa przestały tanieć także na stacjach. O trzy grosze więcej niż w zeszłym tygodniu kosztuje olej napędowy, który jest oferowany w detalu średnio po 6,02 zł/l. Średnia ogólnopolska cena benzyny 95 ustabilizowała się natomiast na poziomie sprzed tygodnia i wynosi 5,99 zł/l. Tym samym diesel stał się znów droższym paliwem od benzyny, co ostatni raz w tym roku miało miejsce na koniec marca. Średnia cena autogazu poszła w górę o 2 grosze i wynosi 2,99 zł/l.
Ceny paliw w Polsce w górę, na świecie spadki
Business Insider Polska zwraca uwagę, że choć zmiany są minimalne, to Orlen najwyraźniej przestał już obniżać ceny. Eksperci zwracali uwagę, że działo się to w sytuacji, gdy na rynkach europejskich ceny paliw rosły (w efekcie przestał opłacać się import paliw do Polski, co z kolei spowodowało tymczasowe braki i przerwy w dostawach na stacje benzynowe). Teraz mamy do czynienia z sytuacją odwrotną – Orlen zaczął powoli podnosić ceny, podczas gdy na świecie notowania paliw gotowych i ropy naftowej zaczęły dość wyraźnie spadać.
W środę baryłka ropy Brent taniała nawet o 5 proc. i spadła do poziomu 86 dol., czyli najniżej od końca sierpnia. Najtańszy od połowy sierpnia był olej napędowy (w godzinach sesji giełdowej na rynkach azjatyckich spadał o kolejne 4 proc.).
Portal zwraca uwagę, że silne spadki to efekt m.in. korekty na rynkach finansowych, którą widać obecnie także na rynkach walut i obligacji po tym, jak w ostatnich dniach widzieliśmy mocne ruchy w drugą stronę. Na spadek cen ropy i paliw na rynkach wpływ mogą mieć też rosnące oczekiwania w sprawie kolejnej podwyżki stóp procentowych w USA. Taka podwyżka po pierwsze zwiększy koszty przechowywania paliw, więc krótkoterminowo może zwiększać ich podaż na rynku, a po drugie może też zwiększać wartość dolara, co samo w sobie działa jak wzrost cen paliw, ponieważ na rynkach światowych płaci się za nie właśnie dolarami.