Morawiecki porównał PO do Lidla. Sieć odpowiada
– Gdyby Platforma doszła do władzy, byłoby jak w Lidlu: tydzień niemiecki i linie lotnicze do Niemiec – powiedział premier Mateusz Morawiecki, atakując Donalda Tuska podczas debaty zorganizowanej przez Telewizję Polską. "Jako firma neutralna światopoglądowo nie komentujemy wydarzeń politycznych" – odpowiedziała sieć w komentarzu przesłanym redakcji "Rzeczpospolitej". Podkreśliła przy tym swoje związki z polskimi dostawcami i wpływ na lokalną gospodarkę.
Lidl odpowiada
"W wyniku działalności sieci Lidl Polska nie tylko generowana jest wartość dodana oraz tworzone są miejsca pracy, ale również następuje rozwój gospodarki krajowej i gospodarek lokalnych, co jest związane z odprowadzaniem przez Lidl należnych podatków i innych danin publicznych. Są one podstawowym sposobem finansowania działalności państwa, umożliwiając dokonywanie wydatków budżetowych w takich obszarach jak np. rozwój regionów, budowa dróg, inwestycje w ochronę środowiska, działalność szkół czy szpitali. Podatki zasilają nie tylko budżet państwa, ale również budżety samorządów, na terenie których firma prowadzi działalność. W 2022 roku łączna kwota odprowadzona do budżetu państwa oraz jednostek samorządu terytorialnego wyniosła niemal 2 mld zł" – czytamy w oświadczeniu Lidla.
Sieć dodaje, że wspiera polskich producentów, dlatego oferuje klientom krajowe produkty i dba o długoletnie relacje z dostawcami z Polski. Na co dzień sieć współpracuje z 820 polskimi dostawcami i ma w ofercie ponad 440 produktów z oznaczeniem „Produkt polski”.
Debata TVP
W poniedziałek na antenie Telewizji Polskiej przeprowadzono debatę, w której wzięli udział m.in. premier Mateusz Morawiecki i Donald Tusk. Debata składała się z rundy pytań. Na odpowiedź na każde z nich politycy mieli po minucie.
W pytaniach poruszono m.in. tematy migracji, programów społecznych i prywatyzacji spółek z udziałem Skarbu Państwa. Najwięcej emocji wzbudziło pytanie o bezrobocie. Większość uczestników Wśród wypowiedzi większości liderów politycznych, którzy spotkali się w studiu, dominował pogląd, że należy skupić się na tym, że poziom bezrobocia w Polsce jest bardzo zróżnicowany w zależności od regionu.