Wysokie odprawy dla byłych posłów. Wiemy, ile otrzymają

Wyniki niedzielnych wyborów część ugrupowań przyjęła z euforią, inne z rozczarowaniem. Jest jednak coś co łączy wszystkie partie. Każda z nich ma po swojej stronie znanych parlamentarzystów, którym nie udało się odnowić mandatu.

Kogo zabraknie w nowym Sejmie?

Wśród polityków partii (jeszcze) rządzącej w nowej kadencji Sejmu zabraknie m.in. byłej wicepremier Jadwigi Emilewicz, wiceministra nauki i edukacji Tomasza Rzymkowskiego, czy Tadeusza Cymańskiego, który zasiadał w Sejmie od 1997 roku (z przerwą na Parlament Europejski).

Dłużej, bo od 1991 roku posłanką była Iwona Śledzińska-Katarasińska. Związana przez ostatnie lata z Platformą Obywatelską posłanka nie zdołała tym razem wywalczyć reelekcji. Wśród innych polityków PO, którym w tegorocznych wyborach się nie powiodło są również m.in. Paweł Poncyliusz, czy Andrzej Rozenek.

W gronie posłów Nowej Lewicy reelekcji nie wywalczyli m.in. Maciej Gdula, czy Anita Sowińska, a wśród posłów Konfederacji m.in. Janusz Korwin-Mikke i Dobromir Sośnierz.

Choć niedzielne wybory bez wątpienia przyniosły sukces najstarszej polskiej partii (koalicja PSL z Polską 2050 uzyskała ponad 14 proc. poparcie), to także wśród ludowców znaleźli się politycy jak Jacek Protasiewicz, którym odnowić mandatu tym razem się nie udało.

Wysoka odprawa

Z wyliczeń TVN24 Biznes wynika, że z Wiejską pożegna się ok. 140 posłów, którzy zasiadali w Sejmie IX kadencji. Wszyscy oni będą mogli liczyć na odprawy, i to dość wysokie. Zgodnie z art. 39 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, posłowi i senatorowi w związku z zakończeniem kadencji przysługuje odprawa parlamentarna w wysokości trzech uposażeń.

Uposażenie poselskie wynosi 12 826,64 zł brutto. To oznacza, że byli posłowie otrzymają odprawy w wysokości 38 479,92 zł.

Posłowie, którzy przepadli w tegorocznych wyborach, będą mieli szansę sprawdzić się w przyszłym roku. W kwietniu odbędą się wybory samorządowe, a dwa miesiące później wybory do Parlamentu Europejskiego.