Glapiński będzie przeszkadzał nowej władzy? „To jest łamanie konstytucji”

– Obie kadencje prezesa Glapińskiego to jest jedno wielkie upartyjnienie Narodowego Banku Polskiego, podejmowanie publicznej działalności, która jest sprzeczna z godnością urzędu, wypowiedzi skrajnie polityczne o tym, że Tusk jest wysłany przez Merkel, żeby przekształcić Polskę w land niemiecki, polityczne brednie. To jest łamanie konstytucji i mam nadzieję, że w tej sprawie wypowie się Trybunał Stanu – powiedział na antenie TVN 24 dr Bogusław Grabowski, były członek Rady Polityki Pieniężnej.
Glapiński zaszkodzi nowemu rządowi?
– Do tej pory widzieliśmy, że to polityczne działanie NBP polegało na sprzyjaniu rządowi w podejmowaniu decyzji dotyczących np. siły polskiego złotego. Nie wiemy, jak to polityczne zachowanie będzie przebiegało w kadencji opozycji. Gdyby on dbał o wartość polskiego pieniądza, to wiedzielibyśmy, że Rada Polityki Pieniężnej kontynuowałaby politykę zmierzającą do osiągnięcia celu inflacyjnego. Ale ona tego nie robi – powiedział były członek RPP.
Zdaniem Grabowskiego taka postawa prezesa NBP wzbudza niepewność w inwestorach i wpływa destrukcyjnie na polską gospodarkę.
Nowy rząd będzie miał pod górkę
Były członek RPP dodał też, że nowy rząd będzie miał pod górkę, i to właśnie ze względu na spadającą inflację, bo zmniejszy ona wpływy budżetowe, przy jednoczesnym zwiększeniu wydatków.
– Rządowi nie sprzyja wysoka inflacja, tylko przyspieszająca. Jak ona jest wysoka, ale hamuje, to rządowi nie sprzyja, bo dochody są z nominalnych wartości coraz mniejsze, a wydatki indeksowane o inflację z poprzedniego roku, coraz wyższe. Na przykład w przyszłym roku będziemy inwestować emerytury w oparciu o inflację z tego roku. Przewidujemy, że inflacja średnioroczna będzie mniejsza niż w tym, ale duże wydatki będą indeksowane na podstawie wyższej inflacji – powiedział.
Bogusław Grabowski uważa też, że czas na luzowanie polityki monetarnej poprzez kontynuację cyklu obniżek stóp procentowych jeszcze nie nadszedł.
– Trzeba popatrzeć, jaką mamy sytuację ekonomiczną. My nie jesteśmy w scenariuszu miękkiego lądowania, bo to jest scenariusz w normalnym cyklu koniunkturalnym. Lądowanie polega m.in. na tym, że inflacja powraca do celu. My na razie nie mamy żadnych prognoz, które w horyzoncie pokazują powrót inflacji do 2,5 proc. – powiedział.