Członkowie zarządu NBP murem za Glapińskim. "Ataki są polityczne"
W poniedziałek część członków zarządu Narodowego Banku Polskiego (NBP) wystosowała list otwarty do marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Wskazują w nim, że zarzuty stawiane w kontekście zapowiedzi postawienia prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu „nie mają uzasadnienia". Chodzi o nieskuteczną walkę z inflacją oraz skup obligacji w okresie COVID-19.
Członkowie zarządu NBP w obronie Glapińskiego
O kwestiach zawartych w liście członkowie zarządu NBP mówili podczas zwołanej dziś późnym popołudniem konferencji prasowej. Wiceprezes banku centralnego Marta Knightley podkreślała, że działania podjęte przez NBP celem walki z inflacją były trafione. — NBP podjął walkę z inflacją już w 2021 roku i jest to walka skuteczna. Najwyższe odczyty były 18,4 proc. rok do roku a obecnie to 6,5 proc. — powiedziała Knightley.
Według wiceprezes NBP ataki na Adama Glapińskiego „są polityczne", a podjęte przez bank centralny działania „wynikały z najlepszej wiedzy i najlepszej praktyki banków centralnych.
Do zarzutu skupu obligacji w okresie pandemii odniósł się podczas konferencji członek zarządu NBP Paweł Szałamacha. – Narodowy Bank Polski przeprowadzał takie operacje od wiosny 2020 roku, przez ponad 1,5 roku. Było wtedy poczucie upadku gospodarczego, nie mieliśmy wątpliwości, że potrzebne są działania nadzwyczajne – mówił Szałamacha, podkreślając, że działania te były zgodne z Konstytucją RP.
Inny członek zarządu NBP Rafał Sura zwracał uwagę, że decyzje w NBP zapadały kolegialnie. — Decyzja o skupie papierów wartościowych była podejmowana przez organy kolegialne. Nie można powiedzieć, że prezes jednoosobowo podejmował decyzje – powiedział Sura.
Prezes NBP nie naruszył apolityczności?
Członek zarządu NBP podkreślał, że Glapiński mówiąc, że działania rządu są dobre i adekwatne „nie naruszył apolityczności". – Polska historia zna przypadki, kiedy jeden z prezesów NBP próbował ingerować w skład rządu. Czy ówczesna większość parlamentarna wnioskowała o Trybunał Stanu? Oczywiście nie – mówił Sura.
Członek zarządu banku centralnego przypomniał, że ustawa o Trybunale Stanu została uchwalona w 1982 roku, czyli niedługo po wprowadzeniu stanu wojennego. Podkreślał, że przepisy w niej zawarte są sprzeczne z polską konstytucją i powinny być z polskiego prawa relegowane.