„Wał czy frajerstwo?”. Mentznen starł się z Obajtkiem ws. straty 1,6 mld zł
Orlen otrzymał od swojej zależnej spółki Orlen Trading Switzerland GmbH z siedzibą w Baar (Szwajcaria) o zidentyfikowaniu zdarzenia, które spowodowało podjęcie decyzji o skorygowaniu w dół jej wyniku finansowego (zysku netto) za 2023 r. Orlen poinformował o tym w środę. Powoduje to konieczność ujęcie w skonsolidowanym sprawozdaniu finansowym grupy za 2023 r. w pozycji pozostałych kosztów operacyjnych dodatkowej kwoty w wysokości ok. 1,6 mld zł głównie w wyniku spisania aktywa z tytułu przekazanych zaliczek na dostawy. Nie jest to pierwszy raz, kiedy Orlen informuje o ogromnych odpisach obciążających finanse.
Nieprzewidziany koszt Orlenu w kwocie 1,6 mld zł
W komunikacie spółka poinformowała, że korekta wynika głównie z analizy możliwości odzyskania przez spółkę zależną środków pieniężnych, które uiściła tytułem przedpłat na poczet zakupu ropy oraz produktów ropopochodnych. „Wobec braku dostaw ropy oraz produktów ropopochodnych w terminie określonym we właściwych umowach, spółka zależna wystąpiła z żądaniami zwrotu przedpłat” — napisano.
Przedpłaty nie zostały zwrócone w zastrzeżonych terminach, a spółka określiła możliwość odzyskania ich jako „mało prawdopodobną”.
Jaki wpływ informacja o nieprzewidzianym koszcie w kwocie 1,6 mld zł będzie miała na działania inwestorów? Nie wiemy, bo komunikat został wydany już po zamknięciu Giełdy papierów Wartościowych. Nie można wykluczyć, że dziś akcje Orlenu zanotują spadek wartości.
Obajtek odpowiada na zaczepki Mentzena
Zaistniałe zdarzenie dość niespodziewanie skomentował Daniel Obatek, który był prezesem Orlenu w czasie, gdy doszło do zdarzenia powodującego stratę. W ostatnich dniach w ogóle wykazał się duża aktywnością w komentowaniu cen paliw. Zarzucił Donaldowi Tuskowi, że ten nie spełnił obietnicy dotyczącej niższych cen paliw i podpowiedział, że rząd może w każdej chwili obniżyć akcyzę na paliwo. Pochwalił się, że dzięki swojej współpracy z rządem za jego prezesury takie obniżki miały miejsce.
W sprawie straty nie zabrał głosu sam z siebie, ale odpowiedział na zaczepny wpis Sławomira Mentzena. „Orlen właśnie ogłosił, że przedpłacił 1,6 mld zł za ropę, po czym ropy nie dostał, a pieniędzy nie odzyskał i sądzi, że nie odzyska. Wał czy frajerstwo?” — zastanawiał się poseł Konfederacji we wpisie w serwisie X. I dalej: „Sasin wydał 70 mln zł na wybory, które się nie odbyły, a Obajtek wydał 1,6 mld zł na ropę, której nie było”.
Na ten właśnie wpis zareagował Daniel Obajtek, który podniósł, że od ponad 2 miesięcy nie jest prezesem Orlenu, a „zarząd spółki OTS (szwajcarska spółka, która poinformowała o stracie – red.) został odwołany miesiąc temu, więc z całym szacunkiem, ale odpowiedzialność za to, co dzieje się teraz w OTS spoczywa na zarządzie, który pełni obecnie obowiązki”.
Posła Konfederacji nie usatysfakcjonowało takie tłumaczenie. „Jeżeli odpowiedzialność za to, co dzieje się obecnie w OTS spoczywa na obecnym zarządzie, to odpowiedzialność za tę transakcję za 1,6 mld zł spoczywa na zarządzie z czasów, gdy transakcję zawierano. Czyli na Panu” — napisał.
Wyjaśnieniem tej i innych spraw zajmie się nowy zarząd. W środę powołano następcę Daniela Obajtka: koncernem pokieruje Ireneusz Fąfara, który przez 10 lat był prezesem litewskiej spółki Orlenu.