Wypłaty „babciowego" jeszcze w tym roku. Wiceministra podała termin

Dodano:
Aleksandra Gajewska, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk Źródło: Newspix.pl
Wraz z początkiem października ruszy nabór wniosków ws. babciowego. Resort rodziny zakłada, że pierwsze wypłaty ruszą pod koniec listopada. Ministerstwo spodziewa się ponad pół miliona wniosków.

Na początku czerwca prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o wspieraniu rodziców w aktywności zawodowej oraz w wychowaniu dziecka „Aktywny rodzic”, znanego również pod nazwą „babciowe". Świadczenie to było jedną ze sztandarowych obietnic wyborczych Koalicji Obywatelskiej.

Kiedy wypłaty „babciowego?"

O tym od kiedy będzie można składać wnioski ws. „babciowego" i kiedy można spodziewać się pierwszych wypłat mówi w wywiadzie dla Money.pl Aleksandra Gajewska, wiceministra rodziny, pracy i polityki społecznej. – O „babciowe" będzie można wnioskować od 1 października, gdy ruszy program "Aktywny Rodzic". Natomiast wypłata świadczenia nastąpi do końca roku. Po rozmowach z ZUS-em zakładamy, że najprawdopodobniej będzie ono wypłacane pod koniec listopada – mówi wiceszefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej.

Gajewska wyjaśnia, że wypłata klasycznego „babciowego", na opiekę przez babcię, dziadka, inną bliską osobę czy nianię, jest uzależniona od aktywności zawodowej rodziców. – Dlatego musimy mieć poświadczenie, że rodzice byli aktywni zawodowo w danym miesiącu oraz w jakim wymiarze. Sama sprawozdawczość składkowa odbywa się po miesiącu, którego dotyczy, dlatego praktycznie możliwy termin zakończenia tego procesu to 23. dzień następujący po danym miesiącu rozliczeniowym. Tak wygląda ten system i my naszym programem się w niego wypisujemy – mówi wiceministra.

Pytana o to, czy weryfikacja następować będzie z automatu, czy też konieczne będzie przesłanie zaświadczenia od pracodawcy, Gajewska wskazuje, że przygotowywany w tej chwili system będzie prowadzony przez ZUS, który będzie pobierał dane dotyczące wysokości opłaconych składek, co oznacza, że proces będzie co do zasady zautomatyzowany. Resort zakłada, że cześć rodziców może spóźnić się z wnioskiem o wypłatę świadczenia. Co istotne, nie będą wówczas stratni, ale tylko w początkowym okresie funkcjonowania programu.

– Nawet jeżeli złożą wniosek w grudniu, to dostaną wyrównanie także za październik i listopad. Tak jest jednak tylko na starcie programu, w tym okresie trzech pierwszych miesięcy jego funkcjonowania – zastrzega Gajewska.

Rząd spodziewa się dużego zainteresowania „babciowym". – Zakładamy, że jesienią, kiedy program ruszy, może dojść do kumulacji liczby składanych wniosków, bo jest dużo dzieci w tym wieku. Na dziś szacujemy, że ok. 90 proc. rodziców złoży wniosek, czyli ok. 530 tysięcy, ale jesteśmy przygotowani na 100 proc., gdyby taka sytuacja miała miejsce – deklaruje wiceministra rodziny, pracy i polityki społecznej.

„Babciowe" składa się z trzech komponentów:

  • „Aktywni rodzice w pracy” skierowany będzie do rodziców dziecka w wieku od 12. do 35. miesiąca życia. Świadczenie w wysokości 1500 zł miesięcznie rodzice będą mogli przeznaczyć na opiekę sprawowaną przez babcię lub dziadka (w tym pobierających emeryturę) na podstawie umowy uaktywniającej, takiej samej jak zawierana z nianią. Pieniądze będą wypłacane przez 24 miesiące.
  • „Aktywnie w żłobku” zastąpi obowiązującą dopłatę w wysokości do 400 zł do opłaty za pobyt dziecka w żłobku, w klubie dziecięcym lub u dziennego opiekuna. Wyniesie 1500 zł, ale nie więcej niż wysokość opłaty, jaką rodzic ponosi za pobyt dziecka w instytucji opieki.
  • „Aktywnie w domu" będzie stanowiło wsparcie dla rodziców dzieci w wieku od 12. do 35. miesiąca życia, którzy nie będą uprawnieni lub z własnej woli nie zdecydują się na skorzystanie z dwóch wyżej opisanych świadczeń. Będzie to w szczególności dotyczyć sytuacji, gdy rodzice pozostaną nieaktywni zawodowo i nie będą mogli uzyskać prawa do świadczenia "aktywni rodzice w pracy" lub ich dziecko nie będzie uczęszczało do instytucji opieki i nie będą mogli pobierać świadczenia "aktywnie w żłobku".

Polacy o „babciowym"

Z przeprowadzonego kilka miesięcy temu sondażu SW Research dla „Wprost" wynika, że wprowadzenie „babciowego" popiera 43,5 proc. ankietowanych. Co czwarty respondent (24,8 proc.) nie jest zwolennikiem tego rozwiązania, a co dziesiąty nie słyszał o tym pomyśle. 22,4 proc. nie ma w tej sprawie zdania.

Źródło: Money.pl, Wprost.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...