Bieduj albo pracuj. Po co są limity w rencie wdowiej?

Dodano:
Emeryci Źródło: Shutterstock
Nowe świadczenie mocno podzieliło emerytów. Niezadowoleni poszli z petycją do Sejmu. Chodzi o limity.

Ponad 550 tys. seniorów otrzymało już nowe świadczenie – rentę wdowią, czyli połączenie wypłaty renty rodzinnej z innym świadczeniem, np. z emeryturą. Tylko w tym roku na wypłatę świadczeń rząd ma przeznaczyć 4,2 mld zł.

Emerytom znane są zasady przyznawania nowego świadczenia, a także jego limity. Wdowia renta nie zostanie wypłacona, jeśli wdowa lub wdowiec dostaje świadczenie przekraczające trzykrotność najniższej emerytury. Obecnie to 5 636,73 zł. I właśnie w tej sprawie jedna z wdów wystosowała petycję do Sejmu.

Obietnice koalicyjne a rzeczywistość

W petycji emerytka przypomniała posłom Koalicji Obywatelskiej ich przedwyborcze obietnice. „Podkreślaliście, jak ważną kwestią jest wprowadzenie wdowiej renty dla tych osób, które pozostały same po śmierci współmałżonka” – pisze autorka petycji i przypomina, że w pierwotnej wersji projekt ustawy zakładał limit w wysokości trzykrotności średniej emerytury (czyli około 10 tys. zł). W trakcie prac nad przepisami, znacznie go obniżono.

Warto dla porządku przypomnieć, że do limitu wliczane są również świadczenia wypłacane przez instytucje zagraniczne, a także inne niż jednorazowe świadczenia i dodatki przyznawane na podstawie ustawy lub odrębnych przepisów: dodatek pielęgnacyjny czy ekwiwalent węglowy.

Jak twierdzi wdowa, po marcowej waloryzacji jej emerytura, na którą pracowała całe życie, przekracza obowiązujący limit trzech najniższych emerytur o 200 zł. To oznacza, że z renty wdowiej nici, a to przeciętnie 354,43 zł co miesiąc więcej.

Zmiana poziomu życia, ale tylko pewnej grupy emerytów

„Nie potrafię zrozumieć dlaczego zostało wprowadzone takie kryterium (najgorsze z możliwych) dla utrzymujących się z jednej emerytury? Moja obecna emerytura jest przecież efektem zgromadzonych przeze mnie pieniędzy w ZUS. Dodatkowo na poczucie krzywdy i dyskryminacji wpływa fakt, że mój mąż do śmierci w wieku 60 lat pracował i również płacił składki emerytalne, jednak nie pobrał ani jednej emerytury, gdyż zmarł przed osiągnięciem wieku emerytalnego. Czy to jest w porządku, że żona po śmierci męża nie może otrzymać pieniędzy zgromadzonych na koncie męża w ZUS pieniędzy?” – pyta w petycji seniorka.

Sejmowe Biuro Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji przygotowało odpowiedź. Prawnicy stoją na stanowisku, że renta wdowia to rodzaj wsparcia, ale nie dla wszystkich, tylko dla uboższych emerytów, czyli takich, których małżonkowie mieli wyższe świadczenie. Ich utrata to także strata istotnej części dochodów wspólnego budżetu domowego. Renta wdowia ma tę lukę wypełnić.

Dłuższa aktywność zawodowa bez wprowadzania przepisów

Wprowadzając limity, posłowie mieli na uwadze także inny aspekt – dłużą pracę. Rząd Donalda Tuska robi co może żeby wydłużyć ilość przepracowanych lat bez wprowadzania odgórnych przepisów. Z sejmowej opinii prawnej wynika, że Sejm obawia się, że beneficjenci renty wdowiej „nie będą zainteresowani zwiększaniem wysokości własnych świadczeń poprzez dłuższą aktywność zawodową”.

To dlatego sejmowi prawnicy radzą posłom, by nie dokonywać zmian w przepisach. Taki jest również plan ministry rodziny Agnieszki Dziemianiowicz-Bąk: zakłada odsuwanie decyzji o przejściu na emeryturę i wprowadzenie dobrowolnych zachęt. Limity renty wdowiej są więc nieprzypadkowe. Skargi na limit wieku w rencie wdowiej opisał portal Infotuba.pl.

Renta wdowia to połączone świadczenia – 100 proc. własnego świadczenia oraz 15 proc. świadczenia przysługującego po zmarłym małżonku, czyli renty rodzinnej lub odwrotnie (zbieg świadczeń). Dopiero od 2027 roku udział drugiego świadczenia we wdowiej rencie ma być zwiększony do 25 proc. Resort rodziny zapowiedział przegląd programu dopiero w 2028 roku.

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...