To grzech pierworodny III RP. Ich prawa lekceważono latami

Dodano:
Aresztowanie urzędników Ministerstwa Finansów podejrzanych o korupcję. Źródło: Policja
Zadaniem sądownictwa administracyjnego jest ochrona praw słabszego obywatela narażonego na naturalną skłonność administracji do nadużywania swej uprzywilejowanej pozycji. Analiza orzecznictwa Naczelnego Sądu Administracyjnego prowadzi do wręcz przeciwnego wniosku. Koncentruje się na literalnej, wyrwanej z kontekstu, treści przepisu i jeśli nawet powoduje zniszczenie obywatela i dorobku jego życia, to sąd powszechnie to akceptuje. Pomijając, czy przy okazji nie są łamane podstawowe prawa człowieka i obywatela, które wyraźnie są zagwarantowane nie tylko w konstytucji i traktatach, ale i w ustawach podatkowych.

Sądownictwo administracyjne to wyspecjalizowane sądownictwo. Ma kontrolować zgodność z prawem działania administracji, aby w ten sposób chronić podmiotowych praw obywateli. Takie też były jego cele i zadania, gdy został powołany w II RP ponad 100 lat temu. Został on reaktywowany w 1980 r. przez towarzysza Gierka, ale na pewno nie w celu ochrony praw obywatela w starciu z administracją. Cel był zgoła inny. Władza komunistyczna nie radziła sobie z biurokracją. Bo wystarczyło, że byle naczelnik-biurokrata jakiegoś urzędu zapisał się do PZPR i drogą partyjną nie można było go zmusić do zmiany decyzji, do realizacji programu partii, gdy on wydał decyzję wygodną dla siebie/biurokracji. Potrzebowała więc jakiegoś narzędzia do walki z własnym aparatem biurokratycznym. Sąd administracyjny wydawał się do tego idealny.

Źródło: Wprost
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...