Klasztor Shaolin wejdzie na giełdę?
Pomysłowy przeor
Wejście na giełdę nie jest jednak tylko wymysłem biznesmenów - jednym z pomysłodawców takiego niecodziennego sposobu funkcjonowania klasztoru jest przeor Shaolin, 44-letni Shi Yongxin. Przeciwnicy oskarżają go o to, że jest komunistycznym agentem Pekinu. Inni widzą w nim chińskiego ojca Rydzyka. Shi podkreśla, że za zarobione dotychczas pieniądze odbudował klasztor, który został zdewastowany podczas rewolucji kulturalnej z lat 60. i 70., gdy ówczesny przywódca komunistycznych Chin Mao Zedong wezwał do "zakwestionowania wszelkich autorytetów". Po niej był długo opustoszały i popadł w ruinę.
Mnisi na scenieZa sprawą przeora Shi klasztor stał się marką globalną. W 2003 r. mnisi ruszyli w świat z pokazami "Shaolin Show". - To cyrk - ocenił je recenzent BBC. Klasztor wystąpił też w 2004 r. o wyłączne prawo do używania w Chinach nazwy świątyni jako znaku towarowego, a podobny wniosek złożył już w 80 innych krajach.
"Gazeta Wyborcza", arb