Rosjanie chcą kupić Lotos? "Jesteśmy zainteresowani polską branżą energetyczną"

Dodano:
Dmitrij Miedwiediew (fot. Wikipedia)
Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew powiedział podczas wizyty w Warszawie, że z tego co wie rosyjskie spółki energetyczne są zainteresowane prywatyzacją Lotosu. - Jesteśmy zainteresowani tym, żeby rosyjskie spółki inwestowały w Polsce - stwierdził.
Miedwiediew powiedział, że rozmawiał z prezydentem Komorowskim o tym, że szczególną uwagę należy poświęcić średniemu i małemu biznesowi, który jest bardzo ważny dla gospodarki i Polski, i Rosji. - Największe spółki nie rozwiną gospodarki całego kraju - ani Rosji, ani Polski - podkreślił.

Prezydent Rosji stwierdził też, że rosyjskie przedsiębiorstwa są zainteresowane prywatyzacją obiektów energetycznych w Polsce, ale do tego musi być wzajemne zaufanie. - Tylko wtedy współpraca będzie możliwa - dodał. Prezydent Bronisław Komorowski ze swojej strony podkreślił natomiast, że kwestie gospodarcze, w tym także te związane z systemami przesyłowymi energii, powinny być podporządkowane przede wszystkim regułom biznesu, a nie regułom politycznym. - Jestem przekonany, że także w ramach zbliżenia UE - Rosja taki punkt widzenia będzie przybierał na znaczeniu w relacjach ogólnoeuropejskich - powiedział polski prezydent.

Według Komorowskiego jest parę projektów, które mogą być przedmiotem zainteresowania nie tylko biznesu polskiego, ale także życzliwości ze strony państwa polskiego. - Jednak muszą one być najpierw dobre od strony biznesu, a dopiero potem podlegać ocenie, czy to jest zgodne z intencjami UE jako całości. Wydaje mi się, że znajdziemy tutaj wspólny obszar zainteresowania i wspólny obszar działania, który by pozwolił obu stronom na przedsięwzięciach tego typu zarabiać - dodał.

Miedwiediew nie wykluczył również wejścia rosyjskich spółek na polską giełdę. - To dodatkowe możliwości ich dokapitalizowania. Są notowane na giełdach w innych krajach - mówił prezydent Rosji. Dodał, że z polskimi biznesmenami poznał się o wiele wcześniej niż z politykami. - Kiedy w latach 90. byłem adwokatem i kiedy nasze państwa zaczęły współpracę, polscy biznesmeni przyjeżdżali do Sankt Petersburga. Niektóre plany były zrealizowane, niektóre upadły - wspominał Miedwiediew.

PAP, arb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...