Niemcy będą dokładniej kontrolować pasze

Dodano:
Niemiecka minister rolnictwa Ilse Aigner zapowiedziała w piątek w Berlinie zaostrzenie kontroli producentów pasz w związku z wykrytą w Niemczech aferą dioksynową. Także do Polski i Czech trafiła niemiecka wieprzowina, która mogła być skażona dioksynami.
- Musimy podnieść standardy bezpieczeństwa - oświadczyła Aigner, przedstawiając plan działań w konsekwencji afery dioksynowej. - Prewencyjna ochrona konsumentów stanowi absolutny priorytet. Koszty nie mogą tu być problemem - podkreśliła. W ubiegłym tygodniu ujawniono, że od dziesięciu miesięcy do hodowców w Niemczech trafiały tony paszy zanieczyszczonej dioksynami. Wyższą niż dopuszczalna zawartość tych rakotwórczych substancji wykryto w jajach kurzych oraz wieprzowinie. Prokuratura wszczęła śledztwo przeciwko firmie Harles und Jentzsch ze Szlezwiku-Holsztyna, produkującej tłuszcze paszowe.

W najbliższą środę planem minister Aigner ma zająć się niemiecki rząd. Chce ona zobowiązać producentów pasz do przeprowadzania kontroli składników, z których wytwarzany jest końcowy produkt. O wynikach testów firmy, a także prywatne laboratoria miałyby informować odpowiednie władze, a za niedbalstwo będą wymierzane surowe kary. Każdy zakład wytwarzający pasze będzie musiał uzyskać odpowiednie pozwolenie. Także kraje związkowe powinny zaostrzyć kontrole w zakładach wytwarzających pasze, a wyniki badań, wskazujące przekroczenie dopuszczalnych norm substancji szkodliwych dla zdrowia, byłyby obowiązkowo publikowane w internecie. Według Aigner w całej Unii Europejskiej należy oddzielić produkcję tłuszczów paszowych i tłuszczów przeznaczonych do celów technicznych. Niemiecka minister planuje również stworzenie "systemu wczesnego ostrzegania" w przypadku zanieczyszczenia środków spożywczych, pasz i środowiska dioksynami.

Kierownik wydziału ds. bezpieczeństwa żywności w niemieckim ministerstwie rolnictwa Bernhard Kuehnle poinformował, że wyższą niż dopuszczalna zawartość dioksyn wykryto w jednej czwartej zbadanych jaj kurzych - 23 z 83 próbek wykazały podwyższoną zawartość rakotwórczej substancji. W mięsie wieprzowym podwyższoną zawartość dioksyn wykryto w jednej z 33 zbadanych próbek. 396 niemieckich farm objętych jest zakazem zbytu produktów.

Według Kuehnle część wieprzowiny, która mogła zawierać dioksyny, sprzedano do Polski i Czech. Mięso 180 tuczników, które były karmione zanieczyszczoną paszą i trafiły w grudniu z gospodarstwa w Dolnej Saksonii do Saksonii Anhalt, zostało już przetworzone oraz najpewniej skonsumowane. Nie można zatem stwierdzić, czy wieprzowina ta była skażona dioksynami.

PAP, arb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...