SLD: reforma Tuska to nie jest poważna reforma
Czytaj więcej na Wprost.pl
"Donaldzie, za emerytury krew się poleje". Protest pod Sejmem
Miller przypomniał, że od kilku tygodni Sojusz zbiera podpisy pod wnioskiem o referendum w sprawie systemu emerytalnego. Polacy mieliby w takim referendum odpowiedzieć na dwa pytania: jedno dotyczyłoby tego, czy są za podwyższeniem wieku emerytalnego do 67. roku życia oraz drugie, czy są za propozycją przejścia na emeryturę kobiet po 35 latach pracy, a mężczyzn po 40 latach pracy, przy czym byłaby to możliwość, a nie konieczność. Poinformował, że Sojusz zebrał już 250 tys. podpisów pod wnioskiem o referendum.
Miller powtórzył, że jego partia nie zgadza się na zmiany proponowane przez rząd, czyli wydłużenie i zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 67. roku życia. - Nie wyrazimy zgody (na ten pomysł), albowiem uważamy, że nie zasługuje on na miano poważnej reformy - podkreślił.
"Nasze propozycje są racjonalne"
- Propozycja premiera Tuska dotyczy tylko jednego z wielu składników - mianowicie wydłużenia i zrównania wieku emerytalnego - a tymczasem kwestia dobrego systemu emerytalnego to rzecz o wiele bardziej skomplikowana i obejmującą również inne elementy, takie jak: sytuacja na rynku pracy, tempo wzrostu dochodu narodowego, liczba zatrudnionych, wysokość pobieranych wynagrodzeń - mówił lider Sojuszu.
Według niego gdyby rząd przedstawił ambitny program zawierający te wszystkie elementy, to zasłużyłby na miano gabinetu, który w sposób poważny i kompetentny chce rozważać kwestie emerytalne i rentowe. - Niestety tak nie jest i stąd też, tym bardziej uważamy, że nasze propozycje są racjonalne i zasługują na obywatelską uwagę - mówił.
Szef OPZZ Jan Guz przekonywał, że projekt obywatelski ma na celu uelastycznienie systemu przechodzenia na emeryturę.
zew, PAP