Bułgarscy hutnicy protestują, bo nie chcą pracować za darmo
Kilkuset pracowników huty w Kyrdżali nie otrzymuje wynagrodzeń od miesięcy: administracja od ośmiu, hutnicy od czterech. W innych zakładach, należących do tego samego właściciela, sytuacja jest podobna. Kierownictwo spółki podpisało ze strajkującymi kilka porozumień, z których ostatnie przewidywało wypłacenie zaległych wynagrodzeń do końca marca, lecz zobowiązań nie dotrzymano. W połowie marca jedną z dużych kopalń spółki po kilkutygodniowym strajku sprzedano, lecz pieniędzy ani górnikom ani innym pracownikom nie wypłacono.
Od początku kwietnia w Kyrdżali każdego dnia hutnicy blokują przez godzinę drogi wyjazdowe z miasta i organizują wiece. Protestujący grożą także blokowaniem najbliższych przejść granicznych z Grecją i Turcją podczas przypadających w tym tygodniu prawosławnych świąt wielkanocnych.
Protestujący w Sofii zapowiadali rozbicie miasteczka namiotowego przed parlamentem, lecz akcję odroczono z racji 10-dniowej świątecznej przerwy w pracy parlamentu.
PAP, sjk