Zgłosił "lipną" kradzież koparek, trafił do aresztu

Dodano:
Mężczyzna został zatrzymany, przyznał, że nie było kradzieży (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Przedsiębiorca zawiadomił żyrardowską policję o kradzieży czterech koparek. Policjanci jedną z rzekomo "skradzionych" maszyn znaleźli na jego budowie – informuje "Rzeczpospolita".

Jacek Z. właściciel firmy budowlanej zgłosił policji w Żyrardowie kradzież czterech koparek o łącznej wartości wynoszącej około 800 zł.

– Coś im nie pasowało w nim. Przedsiębiorca mylił się w szczegółach – opowiada prok. Bogusław Piątek, szef żyrardowskiej prokuratury. Dodaje, że po dwóch dniach policjanci odnaleźli jedną z koparek. Była na... budowie realizowanej przez Jacka Z.

Mężczyzna został zatrzymany, przyznał, że nie było kradzieży. Twierdzi, że nie wie, dlaczego złożył fałszywe zawiadomienie o kradzieży.

Prokuratura sprawdza czy mężczyzna nie chciał wyłudzić odszkodowania za sprzęt budowlany.

Za złożenie zawiadomienia o nieistniejącym przestępstwie Jackowi Z. grozi kara do trzech lat więzienia. Jeśli podejrzenia prokuratury się sprawdzą, przedsiębiorca usłyszy kolejne zarzuty.

jc, rp.pl

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...