Kręta droga bankowego przelewu
Przede wszystkim trzeba dokładnie sprawdzać numer konta, na jaki wysyłane są pieniądze. Banki nie mają bowiem obowiązku potwierdzania zgodności opisu adresata z podanym numerem rachunku. Jeśli więc nazwa odbiorcy będzie prawidłowa, a rachunek nie, to decydujące znaczenie ma konto. W razie pomyłki nie ma nawet możliwości reklamowania takiej operacji. Co najwyżej można uruchomić procedurę zwrotu pieniędzy za pośrednictwem banku. Za usługę tę bank pobierze prowizję i nie da gwarancji, że się powiedzie, bo odbiorca musi wyrazić zgodę na zwrot pieniędzy. Bez tego nie można ich ruszyć i w ostateczności pozostaje droga sądowa. Niezamierzonego adresata można pozwać o bezpodstawne wzbogacenie się.
A reguły są różne. Jak wyjaśnia np. Alior Bank, aby przelew z tego banku został wysłany na I sesję KIR, należy go zlecić do godziny 8.20, na II sesję do 12.20, a na III sesję do 15.10. Są też instytucje, które wymagają złożenia zlecenia na pierwszą sesję do godziny 6.00 rano. W takim przypadku klient, który chce, aby odbiorca otrzymał pieniądze około godziny 12 danego dnia, musi go wykonać przed godziną 6.00. Skąd te różnice? Przelew po złożeniu rusza w proces przetwarzania. Zaczyna się od jego weryfikacji, poprzez zaksięgowanie i na końcu dołączenie do paczki przelewów wyczekujących do wysłania do KIR. Banki się spieszą, bo im wcześniej przed sesją rozliczeniową przekażą dane do ELIXIR-u, tym mniej za to zapłacą. Najtaniej jest na co najmniej dwie godziny przed sesją, drożej na godzinę przed, a najwyższą stawkę trzeba zapłacić za dane dostarczone na pół godziny przed.
KIR za pracę w krótszym czasie pobiera wyższą prowizję. Do KIR i przez KIR nie wędrują jednak pieniądze, a jedynie informacje o zleconych przelewach czy poleceniach zapłaty. Sesja ELIXIR określa ostatecznie, ile banki są sobie nawzajem winne, po uwzględnieniu kwot przelewanych przez ich klientów. Po tym, gdy klient banku A przeleje do banku B 500 zł, a klient banku B przelewa do banku A 200 zł, do rozliczenia między bankami pozostaje jedynie 300 zł. Po ustaleniu takich informacji KIR przekazuje je do Narodowego Banku Polskiego i wtedy ostatecznie banki dowiadują się, ile pieniędzy powinny sobie wzajemnie przekazać. Od startu sesji do ustalenia wzajemnych zobowiązań mija od 1 do 2 godzin. Następnie, gdy KIR potwierdzi dokonanie rozrachunku przez NBP, zaczyna się przekazywanie pieniędzy na konta odbiorców. W celu uniknięcia pomyłki w przekazywanych sumach kwoty w przelewach wyrażane są w groszach. – Przy takim modelu nie ma ryzyka pomyłki z powodu przesunięcia przecinka. Podobnie dzieje się w innych krajach – mówi Tomasz Jończyk, dyrektor linii biznesowej rozliczenia w Krajowej Izbie Rozliczeniowej.
A kiedy odbiorca zobaczy pieniądze na swoim koncie? Zależy to nie tylko od godziny nadania, ale też od sesji przychodzących ELIXIR-u w jego banku. Banki indywidualnie wyznaczają godziny księgowania pieniędzy na koncie klienta. Tak jak w przypadku sesji wychodzących sesje przychodzące również są trzy. W jednym banku pierwsza sesja przychodząca zamyka się o 10-10.30, w innym o 12.30, podobnie jest z drugą i trzecią, a różnice między bankami sięgają dwóch godzin. Sesja druga zamyka się w zależności od instytucji od 14 do 16, a trzecia od 16.30 do 18.15. Zgodnie z ustawą o usługach płatniczych pieniądze muszą się znaleźć na koncie odbiorcy tego samego dnia, w którym trafiły na konto jego banku.