Prawie połowa przedsiębiorców skarży się na brak opłat od klientów. Znaczący wzrost przez lockdown
Odsetek firm skarżących się na problemy z płatnościami od kontrahentów wyniósł 46 proc. w IV kw. br. wobec 33 proc. kwartał wcześniej.
– Obserwujemy już, że taki obrót sprawy wywołuje zmiany w zachowaniu firm zmuszonych wyczekiwać na zapłatę. Spada poziom empatii i przybywa przekonanych, iż teraz trzeba myśleć głównie o sobie i porzucić wyrozumiałość dla niepłacących zobowiązań partnerów. Niesolidność płatnicza, która uchodziła w okresie dobrej koniunktury i przez pierwsze miesiące pandemii, przestaje być tolerowana. Wierzyciele sami znajdują się w trudnej sytuacji i trudno im tak jak wcześniej przymykać oko na opóźnienia, z myślą o utrzymaniu dobrych relacji z kontrahentem. Boją się też, że jeśli będą zbyt długo czekać, a dłużnik ogłosi niewypłacalność, nie odzyskają nic. W efekcie przybywa chętnych do sięgania po pomoc windykacji – powiedział prezes BIG InfoMonitor, Sławomir Grzelczak.
Ogromny wzrost w handlu
Z badania wynika, że w przypadku branży handlowej, gdzie trzy miesiące wcześniej na niesolidność odbiorców skarżyło się 29 proc. firm, a teraz odsetek wyniósł 63 proc. „Udział przedsiębiorstw z niesolidnymi odbiorcami podwoił się też wśród firm usługowych – z 19 do 43 proc., a w budownictwie podwyższył o ponad połowę, do 38 proc. W przemyśle pozostał bez zmian na poziomie 41 proc., a w transporcie obniżył się z 44 do 37 proc”. – czytamy dalej.
Choć niepłacących partnerów biznesowych przybywa, to jednak w ocenie wierzycieli z moralnością w rozliczeniach B2B jest lepiej. Spadł bowiem, z 25 do 11 proc., odsetek przedsiębiorstw, które mówią, że dłużnik nie płaci im dlatego, że po prostu kredytuje się ich kosztem, podano także.
Wśród najczęściej wymienianych działań mających na celu utrzymanie płynności finansowej sektora MSP wymieniane są: wykorzystanie rządowych programów pomocowych (36 proc.) i zawieszenie spłaty raty kredytu (3,8 proc.), ale także wstrzymanie planów inwestycyjnych (21,6 proc.).
Coraz więcej firm przekonuje się, że dobre relacje z kontrahentami i windykowanie należności zasadniczo nie stoją w sprzeczności. Absolutna większość (85,5 proc.) przyznaje, że jak już w praktyce dochodziło do rzeczywistego ściągania zaległych faktur, nie miało to wpływu ani na ich dobre relacje z partnerami, ani na utratę przyszłych kontraktów, podał BIG InfoMonitor.