Branża gastronomiczna w zapaści. Restaurator z Lublina sprzedaje dom, by uratować swój biznes

W rozmowie z reporterami, Jacek Abramowski opowiada, jak stworzył swój biznes od podstaw. – Teraz działamy tylko na 10 procent swoich możliwości, czyli sprzedajemy jedzenie na wynos. Nie stać nas na stałe opłaty. Przychodzą do nas rachunki za wszystkie media, musimy płacić pracownikom. Te opłaty się nie zmniejszyły – mówi.
Dostawca współpracujący z restauratorem z rozgoryczeniem podkreśla, że „żadne tarcze pomocowe nie zadziałały w przypadku gastronomii”. – I jeżeli nie będzie jakiegoś zdecydowanego programu pomocy dla tej branży, to ona po prostu padnie – dodaje.
Restaurator sprzedaje dom, by uratować biznes
Jak powiedział „Interwencji” Polsat News pan Jacek, na ratowanie swojego biznesu wydał już wszystkie oszczędności, a teraz wyprzedaje swój majątek, w tym rodzinny dom.
Jak pisaliśmy już miesiąc temu, branża gastronomiczna przeżywa katastrofę finansową. Restauratorzy nie zdążyli jeszcze odrobić strat po wiosennym lockdownie, a już pojawiła się jesienna fala zachorowań, która jeszcze dotkliwiej zagroziła branży.