Dobra wiadomość: będą podwyżki. Ponad połowa firm chce podnieść wynagrodzenia
Październikowa inflacja przebiła wszelkie prognozy i dobiła do poziomu niemal 7 proc.; takiej drożyzny nie było od lat. Za wszystko płacimy coraz więcej i w kolejnych miesiącach nie będzie lepiej. Nic dziwnego, że pracownicy naciskają na pracodawców w sprawie podwyżek. Narodowy Bank Polski zapytał firmy, czy rozważają podniesienie wynagrodzeń. Okazuje się, że w najbliższych miesiącach Polacy powinni mieć powody do zadowolenia.
Podwyżki będą, ale niewysokie
Ponad 71 proc. ankietowanych przedsiębiorstw deklaruje plany podniesienia płac w ciągu najbliższych 12 miesięcy – wynika z najnowszej wersji badania NBP "Szybki Monitoring. Analiza sytuacji sektora przedsiębiorstw", o którym wspomina Business Insider Polska. W 88 proc. przypadków będą to jednak kosmetyczne zmiany. Na niezmienionym poziomie utrzymała się mediana wysokości zakładanej podwyżki (5 proc.). Część pracowników może liczyć na wyższe pensje jeszcze w tym roku.
Pieniądze na podwyżki nie biorą się przecież z jakiegoś worka bez dna. Firmy są gotowe podnieść wynagrodzenia, bo muszą, gdyż w przeciwnym razie pracownicy mogą zacząć myśleć o poszukaniu innego zatrudnienia. 4,7 proc. przedsiębiorstw wskazuje na problem presji i rosnących kosztów pracy jako na barierę rozwoju.
Inflacja grozy
Wstępny odczyt inflacji za październik 2021 roku wyniósł 6,8 proc. – poinformował Główny Urząd Statystyczny. Tak wysokie dane przewyższyły konsensus rynkowy o 0,4 pkt proc. i były aż o 0,9 pkt proc. wyższe niż miesiąc wcześniej. Eksperci największych banków nie mają wątpliwości – inflacja będzie rosła dalej, a Rada Polityki Pieniężnej musi reagować.
– Wbrew temu, co można przeczytać, nie wszyscy ekonomiści są zaskoczeni tym wzrostem inflacji. Myślę, że głównie zaskoczony jest Narodowy Bank Polski z uwagi na to, co słyszymy od wielu miesięcy. Dla dużej części rynku to nie jest zaskoczenie i moim zdaniem to nie jest jeszcze koniec wzrostów – powiedział w rozmowie z „Wprost” ekonomista Marek Zuber.