Afera GetBack. Leszek Czarnecki nieuchwytny dla prokuratury. Przedstawia zwolnienia lekarskie
Od ponad roku prokuratura nie jest w stanie przedstawić Leszkowi Czarneckiemu zarzutów dotyczących afery GetBacku. „Rzeczpospolita” ustaliła, że wysłano do niego już cztery wezwania do stawiennictwa, ale za każdym razem Czarnecki przedstawiał zaświadczenia lekarskie stwierdzające, że ze względów zdrowotnych nie może przybyć. Biznesmen ma cierpieć na schorzenie uniemożliwiające przebywanie w warunkach aresztu śledczego. Powołana przez prokuraturę biegła w oparciu o zawartą w aktach dokumentację medyczną zakwestionowała takie twierdzenie, ale pełnomocnicy biznesmena opinię podważyli i zapowiedzieli skargę na biegłą do izby lekarskiej.
Miliarder najprawdopodobniej przebywa za granicą (w USA lub w Monako).
Kolejne przesłuchanie wyznaczono na środę 10 listopada. Nie wiadomo, czy tym razem Czarnecki pojawi się w prokuraturze.
Śledztwo dotyczące GetBacku: 90 osób usłyszało zarzuty
Według Prokuratury Regionalnej w Warszawie Leszek Czarnecki miał doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem (czyli oszustwa) ok. tysiąca klientów Idea Banku na sumę 130 mln zł. Działo się to w czasie, kiedy był on szefem rady nadzorczej tego banku, a zdaniem śledczych faktycznie nim kierował. Biznesmen miał działać „wspólnie i w porozumieniu" z byłym prezesem GetBacku Konradem K., i innymi podejrzanymi. Piastując funkcję szefa RN, miał wiedzieć i akceptować handel obligacjami GetBack i robić to „z chęci zysku".
W śledztwie dotyczącym GetBacku dotąd zarzuty usłyszało blisko 90 osób. W styczniu 2022 r. ma ruszyć proces pierwszych 16 oskarżonych, w tym Konrada K. Miliarder jest jedyną osobą, wobec której sformułowano zarzuty, których dotąd nie udało się mu ogłosić.
GetBack: manipulacja instrumentami finansowymi, podawanie nieprawdy
Śledztwo dotyczy m.in. wyrządzenia szkody majątkowej wielkich rozmiarów w obrocie gospodarczym na szkodę spółki GetBack S.A., systemowego wyprowadzania milionów złotych ze spółki na podstawie pozornych umów w celu osiągnięcia korzyści osobistej, ukrywania dowodów, posługiwania się podrobionymi dokumentami. Sprawa obejmuje także przestępstwa manipulacji instrumentami finansowymi i podawania do publicznej wiadomości nieprawdy o działaniach spółki.
Były prezes GetBack S.A. Konrad K. usłyszał m.in.: zarzut dotyczący usiłowania doprowadzenia Polskiego Funduszu Rozwoju S.A. do niekorzystnego rozporządzenia swoim mieniem, poprzez wprowadzenie w błąd co do faktycznej kondycji finansowej spółki GetBack S.A. i przedłożenia nierzetelnych dokumentów dla uzyskania dla GetBack S.A. pożyczki w kwocie 250 mln zł oraz zarzut wyrządzenia spółce GetBack S.A. szkody majątkowej na ponad 15 mln zł na podstawie nie wykonanych a opłaconych, pozornych umów o świadczenie usług doradczo – marketingowych przy emisji obligacji oraz o współpracy. Inny zarzut dotyczy sprawy podobnego charakteru, kwoty co najmniej 7 mln zł i umowy „o świadczeniu usług w zakresie bezpieczeństwa w biznesie”.
Bankowy Fundusz Gwarancyjny przejął kontrolę nad Idea Bankiem
Ostatniego dnia grudnia 2020 roku Leszek Czarnecki stracił kontrolę nad założonym przez siebie Idea Bankiem. 3 stycznia trafił w ręce Banku Pekao, rozpoczęto również przymusową restrukturyzację, będącą wynikiem, jak wyjaśnił Bankowy Fundusz Gwarancyjny, złej sytuacji finansowej.
„BFG wszczął przymusową restrukturyzację, ponieważ zostały spełnione trzy przesłanki, które zobowiązują Fundusz do podjęcia takiego działania. Po pierwsze, Idea Bank S.A. był zagrożony upadłością. Po drugie, brak było przesłanek wskazujących, że możliwe działania nadzorcze lub działania Idea Banku S.A. pozwolą we właściwym czasie usunąć zagrożenie upadłością. Po trzecie wszczęcie przymusowej restrukturyzacji wobec Idea Banku S.A. było konieczne w interesie publicznym, rozumianym jako stabilność sektora finansowego i ograniczenie zaangażowania funduszy publicznych” – czytamy w komunikacie BFG.
Dzień później, 4 stycznia, Idea Bank został przejęty przez Pekao BP i stał się jego częścią.