Czarne scenariusze dla kredytobiorców się spełniają. Raty drogie jak nigdy, rekord franka
Każdy wzrost kursu franka szwajcarskiego powoduje duży niepokój u frankowiczów, gdyż automatycznie przekłada się na wzrost raty ich kredytów. Po tym, jak kurs franka wzrósł do poziomu 4,5 zł, wielu frankowiczów zapłaci najwyższą ratę od chwili zaciągnięcia zobowiązania. Jednym wyjątkiem są pechowcy, którzy kupowali franki potrzebne na spłatę raty akurat w pamiętny „czarny czwartek” w 2015 r. Wtedy na chwilę kurs przebił nawet poziom 5 zł, ale pod koniec dnia spadł do 4,31 zł, a po 2 tygodniach kurs powrócił poniżej 4 zł. Teraz niestety nic na to nie wskazuje. Od rozpoczęcia pandemii kurs nieustannie utrzymuje się powyżej 4 zł. W tym roku najniższy był na początku czerwca, kiedy wynosił 4,07 zł. Wzrost do 4,5 zł podwyższył ratę naszego przykładowego kredytu o 189 zł w porównaniu z czerwcem 2021 r.
Z wyliczeń Expandera wynika, że w ciągu minionych 6 miesięcy rata kredytu na kwotę 300 000 zł, na 30 lat, zaciągniętego w styczniu 2008 r. wzrosła z 1 834 zł do 2 022 zł.
Po 14 latach spłaty dług wzrósł z 300 tys. zł do 371 tys. zł
Tak wysoki kurs znacząco podbija również zadłużenie wyrażone w złotych. Dla kredytu udzielonego w styczniu 2008 r., pomimo prawie 14 lat spłaty, zadłużenie wzrosło z początkowych 300 tys. zł do 371 tys. zł. Można więc odnieść wrażenie, że to kredyt którego nigdy nie uda się spłacić. W rzeczywistości zadłużenie wyrażone we frankach jednak spada. W przypadku wskazanego powyżej kredytu zaraz po wypłaceniu kredytu było to 140,9 tys. franków, a obecnie pozostało do spłaty 82,5 tys. franków. Ponieważ jednak kurs franka rośnie, to kwota w złotych wciąż jest wyższa niż na początku.
Rosną kredyty w złotówkach, maleje zdolność kredytowa
Kredytobiorcy, którzy zadłużyli się w złotówkach, również nie mają powodów do zadowolenia. Rosną również raty kredytów w złotych, zarówno tych nowo udzielanych jak i spłacanych od wielu lat. W tym przypadku przyczyną jest wzrost stawek WIBOR. Dla przykładu WIBOR 6M wynosi już 2,02 proc. Jeśli więc marża kredytu z 10 proc. własnego wynosi np. 2,7 proc., to oprocentowanie kredytu wyniesie już 4,72 proc. Coraz bliżej jest więc do poziomu 5 proc. Z drugiej jednak strony przy wyższych stopach procentowych jest szansa, że banki nieco obniżą marże w ofertach. W przypadku „nowych” kredytów, do tych 5 proc. być może nie dojdziemy aż tak szybko jak w przypadku tych udzielanych w ostatnich latach.
Rata nowo udzielonego kredytu z wspomnianym oprocentowaniem 4,72 proc., na kwotę 300 000 zł, na 30 lat, wyniesie 1 560 zł. Dla porównania na początku października, gdy WIBOR 6M wynosił 0,32 proc., było to 1 268 zł. Rata wzrosła więc o 291 zł. Dodatkowo wzrost oprocentowania wpływa też na znaczący spadek zdolności kredytowej. Wzrost stawki WIBOR 6M z 0,32 proc. do 2,02 proc. obniży dostępną kwotę kredytu aż o 20 proc. Oznacza to, że ktoś, kto jeszcze na początku października mógł liczyć na 300 000 zł, to teraz dostanie o prawie 50 tys. zł mniej.
Raty części spłacanych już kredytów najwyższe w historii
Wzrosną również raty „starych” kredytów w złotych, czyli takich które są już spłacane. WIBOR 6M jest obecnie najwyższy od 16 stycznia 2015 r. Dla wszystkich kredytów udzielanych po tym okresie, najbliższa może być najwyższą w historii. Trzeba jednak dodać, że banki stosujące WIBOR 6M aktualizują oprocentowanie raz na 6 miesięcy, więc u niektórych podwyżka raty pojawi się dopiero za jakiś czas.
Rata kredytu w CHF to 2 022 zł, a kredytu w złotówkach 1 336 zł
Na koniec warto jeszcze porównać sytuację kredytobiorców zadłużonych w złotych i we frankach. W ostatnim czasie znacząco wzrosły raty w obu przypadkach. Frankowicze płacą najwyższe raty w historii. Rata kredytu na kwotę 300 000 zł, na 30 lat, udzielonego w styczniu 2008 r. wynosi aż 2 022 zł. W przypadku analogicznego kredytu w złotych rata przy obecnym poziomie stawki WIBOR 6M będzie to 1 336 zł. Różnica jest więc ogromna, choć należy dodać, że poziom stóp procentowych w Polsce zapewne jeszcze wzrośnie i raty kredytów złotowych mogą być jeszcze wyższe. Gdyby WIBOR 6M wzrósł np. do 3 proc., to rata wyniosłaby 1 435 zł.
Niekorzystnie dla frankowiczów wypada również porównanie sumy zapłaconych dotychczas rat. W ich przypadku jest to 282,9 tys. zł. Osoba spłacająca taki sam kredyt w złotych zapłaciła dotychczas 251,9 tys. zł. Frankowicz spłacił więc o 31 tys. zł więcej. Dodatkowo z każdym miesiącem ta różnica się powiększa, gdyż raty kredytów we frankach są znacznie wyższe niż w złotych. Ponadto zadłużenie kredytu w CHF, po przeliczeniu na PLN wynosi 361 tys. zł, a w przypadku kredytu w złotych jest to 202 tys. zł.
70 tys. spraw frankowych w sądach
Nie wszyscy zadłużeni we frankach bez słowa zastrzeżenia spłacają swoje kredyty. Według danych Związku Banków Polskich w sądach toczy się teraz około 70 tys. spraw, czyli 17 proc. kredytobiorców posiadających czynne umowy tego typu zakwestionowało ich postanowienia. Miesięcznie spory wytacza po 4–5 tys. kolejnych powodów – donosiliśmy przed kilkoma dniami.
Banki nie pozostają dłużne. Coraz częściej stroną inicjującą spory są banki, które pozywają klientów kwestionujących legalność umów hipotek frankowych. Np. Bank BPH domaga się w ten sposób nie tylko udostępnionego na początku umowy kapitału, ale także opłaty za korzystanie z niego w razie unieważnienia przez sąd umowy. Robi tak nawet w przypadkach, gdy nie ma jeszcze prawomocnego wyroku w pierwotnej sprawie.