Dobre wieści z rynku nieruchomości. Mieszkania w końcu potaniały

Dodano:
Budowa mieszkań
Rynek nieruchomości przestanie promować inwestorów, a zacznie osoby, szukające mieszkania? Są pierwsze oznaki powrotu normalności.

Kupno mieszkania w ostatnich latach dla większości osób oznaczało konieczność zadłużania się na 15, 20, czy 30 lat. Rynek nieruchomości dotarł do punktu, w którym średnia cena nowej nieruchomości przekroczyła 10 tys. złotych za metr w trzech miastach. Nie dość, że mieszkań brakowało, to ich ceny windowane były popytem i opłacalnością inwestycji. Rynek psują też zagraniczne fundusze inwestycyjne.

Ceny mieszkań w końcu w dół

Na rynku pojawił się pierwszy znak, który może jednak zwiastować początek stabilizacji trendu. Jak wynika z raportu Cenatorium opracowanego dla Pulsu Biznesu i Bankier.pl, indeks urban.one dla lokali mieszkalnych w Polsce wyniósł w listopadzie 109,73 pkt, czyli spadł o 0,04 względem września. Jest to co prawda minimalna obniżka, ale może się okazać kluczowa, gdyż w poprzednich miesiącach notowane były ogromne wzrosty. Ceny mieszkań na polskim rynku rosną niemal nieustannie od 2017 roku.

Dobre dla poszukujących mieszkanie, a złe dla inwestorów wiadomości, mają także analitycy. Siedmiu na dziesięciu pytanych ekspertów uważa, że w przyszłym roku czeka nas spadek cen mieszkań. Kluczowym czynnikiem, który ma napędzać zmiany, jest inflacja, a co za tym idzie podwyżki stóp procentowych. Sprawią one bowiem, że kredyty będą znacznie droższe, co schłodzi popyt. Ekonomiści przewidują, że na początku roku czekają nas jeszcze jedna lub dwie podwyżki po 50 punktów bazowych, co będzie oznaczało osiągnięcie stopy referencyjnej na poziomie 2,25 bądź 2,50 proc.

Raport dotyczący cen mieszkań w listopadzie nie uwzględnia jeszcze grudniowej podwyżki do poziomu 1,75 proc., a mimo to widać już pierwsze spadki, które mogą się okazać początkiem trendu przewidywanego przez ekspertów.

Źródło: WPROST.pl / Puls Biznesu
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...