Stopy procentowe w górę. Czy możliwe jest zamrożenie rat kredytów? Zapytano minister Olgę Semeniuk

Dodano:
Olga Semeniuk Źródło: X / MRiT
Nie potwierdzam, nie zaprzeczam. Rząd rozważa różne możliwości – tak można podsumować odpowiedź Olgi Semeniuk na pytanie, czy rząd bierze pod uwagę możliwość zamrożenia rat kredytów w związku z kolejnymi podwyżkami stóp procentowych.

Po tym, jak w zeszłym tygodniu Rada Polityki Pieniężnej po raz siódmy z rzędu podniosła stopy procentowe, z różnych politycznych stron zaczęły płynąć głosy wzywające rząd do podjęcia działań, które mogą ulżyć kredytobiorcom. Jednym z nich jest zamrożenie rat kredytów. Kilka dni temu posłowie Lewicy powiedzieli, że chcą zamrożenia wysokości rat kredytów na poziomie z 1 grudnia 2019 roku. „Proponujemy projekt ustawy, który zamraża wysokość rat kredytowych, wracając do poziomu z 1 grudnia 2019 roku” – poinformowali w Sejmie.

Zamrożenie rat kredytów nie jest wykluczone

Olga Semeniuk, wiceminister rozwoju i technologii, została we wtorek zapytana, czy rząd rozważa taką możliwość.

– Nie mogę potwierdzić ani zaprzeczyć, bo bierzemy różne warianty pod uwagę. Wiemy, że do końca roku stopy mogą rosnąć. Zdajemy sobie sprawę, ile kosztuje koszyk produktów spożywczych. Jako rząd robimy wszystko, by odciążyć klasę najuboższą, średnia i podtrzymać trend rozwijający się dla klasy średniej Rząd rozważa różne warianty – powiedziała na antenie TVP1 w programie „Kwadrans polityczny”.

Nie byłą w stanie również jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy budżet na 2022 rok będzie nowelizowany, bo jak zauważył prowadzący, stał się on już zupełnie nieaktualny. – To decyzje, które będzie podejmował Mateusz Morawiecki po analizie. Trudno mi powiedzieć, czy będzie nowelizowany – powiedziała.

Decyzję o nowelizacji budżetu podejmie Mateusz Morawiecki

Olga Semeniuk została również poproszona o ustosunkowanie się do doniesień jednego z serwisów informacyjnych, który donosił kilka dni temu, że Ministerstwo Finansów ma kłopoty z finansowaniem budżetu, a nikt nie chce kupować polskich obligacji. Zapewniła, że „z rezerwą” podchodzi do artykułów, które mówią o tym, że polska gospodarka rozjeżdża się.

– To nie są łatwe lata gospodarcze dla żadnego europejskiego kraju, dla świata. Wojna przyczyniła się do tego, że mamy nową rzeczywistość związaną chociaż z surowcami. Nie słyszę i nie widzę oznak alarmujących, że dzieją się złe rzeczy, nieprawidłowości w samym budżecie państwa, ale sytuacja jest trudna – przyznała.

Dodała, że rząd ma nadzieję, że Unia Europejska przygotuje program uniezależniania się od rosyjskich surowców.

Prowadzący rozmowę zapytał, dlaczego w obliczu tej trudnej sytuacji gospodarczej polski rząd do tej pory nie wystąpił do Unii Europejskiej z prośbą o dodatkowe środki na wsparcie uchodźców. – To nie jest tak, że my jako Polska powinniśmy dziś wychodzić z wnioskiem do Europy. Cały świat widzi, że ta wojna trwa i cały świat widzi, że Polska jest sercem i sąsiadem dla Ukrainy, który przyjmie jej obywateli – odpowiedziała wymijająco.

Źródło: TVP1
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...