Minister Klimatu: możemy pomóc Niemcom w derusyfikacji energii
Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska, weźmie udział w nadzwyczajnym posiedzeniu ministrów Unii Europejskie do spraw energii. Przed wylotem do Brukseli minister ogłosiła, że będzie m.in. rozmawiała z Niemcami o jak najszybszym ocięciu się od rosyjskich surowców energetycznych. W temacie ropy naftowej Anna Moskwa zadeklarowała, że Niemcom mogłaby pomóc Polska i jej rafineria naftowa w Gdańsku.
Unia będzie rozmawiać o odcięciu się od rosyjskiej ropy
Minister klimatu i środowiska będzie także naciskać na kraje UE, aby odejście od rosyjskiej ropy, która odpowiada za największą część dochodów Rosji ze sprzedaży surowców energetycznych, odbyło się jak najszybciej.
- W przypadku ropy naftowej mamy nadzieje, że państwa zgodzą się na stopniowe odchodzenie do końca roku. Najlepiej, gdyby udało się to od razu, ale to raczej nie będzie możliwe. Jednak deklaracja o zaprzestaniu importu do końca roku będzie wyraz solidarności. Dziś nie będzie jednak czasu na dyskusje nad konkretnym terminem – mówiła Anna Moskwa przed wylotem do Brukseli.
W temacie gazu ziemnego minister klimatu i środowiska wspomniała o uruchomieniu gazociągu łączącego Polskę i Litwę, i że może nim płynąć amerykański gaz dostarczany do litewskiego gazoportu. Anna Moskwa odniosła się także do sprawy płatności za rosyjski gaz w rublach.
- Wiemy, że 10 spółek otworzyło konta w Gazprombanku, ale to nie oznacza, że jest to 10 państw, ani, ze któreś z tych państw już płaci Rosji za gaz w rublach. Będziemy apelować o to, abyśmy jako Europa zachowali w tym solidarność. Jeśli tak się stanie, to mamy nadzieje, że inne państwa nie zostaną potraktowane tak jak Polska – mówiła minister. - Mam też nadzieję, że na tym spotkaniu dowiemy się jakie państwa mają plany. Pomysły, które pojawiały się ostatnio, że płacenie na rosyjskie konto w euro, a następnie przewalutowanie ich na ruble nie jest płaceniem w rublach, jest nieprawdą.
- Jeśli któreś państwo się na to zdecydowało, to będziemy apelowali o wycofanie się z tej decyzji. Na razie nie ma prawnych ani formalnych powodów, aby zmieniać umowy pozawierane przez europejskie firmy gazowe z Gazpromem. Aby je zmienić, potrzebny jest aneks i zgoda obu stron. Takiej zgody nie było ze strony polskiej ani bułgarskiej i mamy nadzieje, że uda nam się zachować tę solidarność - podsumowała Anna Moskwa.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.