Do Polski popłynął gaz z Litwy. „To kamień milowy”

Do Polski popłynął gaz z Litwy. „To kamień milowy”

Kuchenka gazowa
Kuchenka gazowa Źródło: Shutterstock / Vova Shevchuk
W niedzielę 1 maja uruchomiony został polsko-litewski gazociąg GIPL. „Zgodnie z planem od dzisiaj gaz z Litwy płynie do Polski" – potwierdziła na Twitterze minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.

Gazociąg o długości 508 km pełną przepustowość ma osigąnąć w październiku. Już teraz uruchomiono jednak przesył gazu, o czym poinformowała na Twitterze minister Anna Moskwa. „Zgodnie z planem od dzisiaj gaz z Litwy płynie do Polski. 5 maja otwarcie kolejnej infrastruktury umożliwiającej większy przesył” – napisała szefowa resortu klimatu i środowiska. Zapewniła też, że Polska jest bezpieczna energetycznie.

O uruchomieniu gazociągu GIPL zgodnie z planem poinformował też operator, firma Ambergrid. „Krok ten wzmacnia niezależność energetyczną regionu i zwiększa możliwości wykorzystania terminalu LNG w Kłajpedzie” – napisano. Jak wyjaśnił operator, podczas drugiej aukcji, 27 kwietnia, sprzedana została jedna trzecia przepustowości technicznej GIPL w kierunku Polski. Wcześniej 19 kwietnia sprzedano niewielką przepustowość w kierunku Litwy.

Ważny krok w kierunku niezależności energetycznej

- Obecnie gaz jest przesyłany do Polski, ale w zależności od potrzeb rynku, gaz będzie przesyłany zarówno na Litwę, jak i do Polski. Jest to kamień milowy w historii rozwoju niezależności energetycznej między Litwą a Polską, zwłaszcza w kontekście bezpieczeństwa dostaw gazu. Mając możliwość importu i eksportu gazu poprzez interkonektor GIPL, Litwa i Polska zwiększyły nie tylko własne bezpieczeństwo energetyczne, ale także bezpieczeństwo energetyczne państw bałtyckich i Finlandii jako regionu, co jest szczególnie ważne w obecnych warunkach geopolitycznych – komentował Nemunas Biknius, Prezes Zarządu Amber Grid.

W najbliższy czwartek, 5 maja, na Litwie odbędzie się uroczystość oddania do użytku połączenia GIPL, w której udział wezmą prezydenci Litwy, Polski i Łotwy, komisarz UE ds. energii, ministrowie energii państw bałtyckich i Polski oraz prezesi litewskich i polskich operatorów systemów przesyłowych gazu, którzy realizowali projekt.

Baltic Pipe będzie gotowy jesienią

To nie koniec dobrych wiadomości w kontekście uniezależniania się Polski od rosyjskiego gazu. 1 października ma zostać oddany do użytku Baltic Pipe, czyli gazociąg po dnie Bałtyku, który połączy Polskę z Danią, a przez to pozwoli na przyłączenie do systemu, który łączy się z szelfem norweskim. Będzie to kolejne źródło pozyskiwania gazu, w tym ze złóż, które w Norwegii wykupiło PGNiG. – Baltic Pipe zostanie oddany w terminie, 1 października. Bardzo ważna jest informacja, że pełna przepustowość będzie dostępna w roku przyszłym, ale niezależnie od Baltic Pipe, mamy wiele alternatywnych źródeł gazu – powiedział Jacek Sasin.

Gazprom zakręcił kurek

Przypomnijmy, że w związku z odmową płatności w rublach Gazprom wstrzymał 27 kwietnia przesył gazu do Polski. Na skutek sankcji, którymi objęto firmę Novatek, gaz przestał z kolei płynąć do 10 gmin. Po interwencji premiera, dostawy gazu przejęło PGNiG, a do 30 kwietnia błękitne paliwo wróciło już do wszystkich poszkodowanych gmin.

Czytaj też:
Putin szuka winnych. Czystki już się zaczęły, wysyp „samobójstw”